<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/wojciechowska_narloch_justyna.jpg" >To absolutnie zadziwiające, że z systemu elektronicznego naboru - narzędzia bądź co bądź niezwykle precyzyjnego - wyparowuje nagle ponad 200 osób. Co gorsza, nie sposób ich namierzyć, bo przy rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych nie ma rejonizacji, a dane personalne zawarte w sieci są chronione rygorystycznym prawem. To powoduje, że zarówno szkoły, jak i odpowiedzialny za organizację oświaty samorząd mają bardzo poważny problem.
<!** reklama>Sądzę, że przypuszczenia urzędników dotyczące karygodnej ignorancji ze strony absolwentów gimnazjów są w dużej mierze słuszne. Zapewne wielu z tych rzekomo „zaginionych” zrobiło sobie wakacje, w nosie mając formalności. W końcu do uzyskania pełnoletności spoczywa na nich obowiązek nauki i jakieś miejsce w szkole musi się dla nich znaleźć. Nawet wtedy, gdy przypomną sobie o tym w ostatnich dniach sierpnia.
Ten medal ma też drugą stronę i obnaża niejako niedoskonałość systemu elektronicznego naboru, który nie obejmuje wszystkich szkół ponadgimnazjalnych w mieście. Nie należą do niego placówki artystyczne oraz Liceum Akademickie, elitarny ogólniak prowadzony przez toruński uniwersytet. A przecież kandydaci do tych szkół to również absolwenci lokalnych gimnazjów, zapisani w sieci jak ich mniej utalentowani rówieśnicy.
Może więc na przyszłość warto pomyśleć, by obiektywny i nad wyraz skrupulatny e-nabór objął wszystkie placówki w mieście. Tak dla porządku i jasności sytuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?