Wszystko mają pod kontrolą

Macie już dopięty w stu procentach plan przygotowań do sezonu?
[break]
Tak, ten plan jest gotowy już od jesieni, my w tej chwili tylko odhaczamy w kalendarzu te rzeczy, które nam się udaje realizować. Wszystko na tę chwilę jest pod kontrolą, zgodnie z planem. Zawodnicy ćwiczą pięć razy w tygodniu na obiektach w Toruniu, 5 lutego udajemy się na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby, starsi zawodnicy - Tomasz Gollob, Adrian Miedziński i Emil Sajfutdinow potem wyjeżdżają w okolice Barcelony i tam będą trenować na crossie. Jeśli chodzi o treningi na torze, to myślę, że nie wyjedziemy wcześniej, niż w okolicach 12 - 13 marca. Sparingpartnerzy też są już znani, więc nie ma powodów do obaw.

Z kim spotkacie się w sparingach?
22-23 marca mamy dwumecz z Unią Leszno, a potem 5-6 kwietnia ze Stalą Gorzów.

Najpierw, krótko po sezonie, złamał rękę Paweł Przedpełski. Niedawno groźny wypadek miał Darcy Ward i stłukł kolano. Mimo że feralny sezon 2013 już się skończył, pech Was nadal nie omija...
Wolałbym na ten temat nie rozmawiać, bo chyba przyciągamy tego pecha mówiąc o nim. Na pewno nie jest to łatwy okres, aczkolwiek mam nadzieję, że w sezonie 2013 wyczerpaliśmy limit pecha na ładnych parę lat. Nie pamiętam, żeby jakakolwiek drużyna miała takie problemy, jak my w minionych rozgrywkach. Unia Leszno miała pecha w sezonie 2012, ale my ją chyba przebiliśmy. Jakieś fatum wisiało nad nami.

Nie boi się Pan, że dojdzie do jakichś wypadków na nartach? W zeszłym roku kontuzje odnieśli w górach Tomasz Jędrzejak z Betardu Sparty Wrocław i Piotr Pawlicki z Unii Leszno...
Obawa zawsze jest. Jeżdżenie na nartach, wbrew pozorom, nie jest łatwym sportem. Łatwo nabawić się kontuzji. Aczkolwiek nasi zawodnicy są dobrze przygotowani kondycyjnie i jeśli zachowają umiar podczas zjazdów, to nic złego nie powinno się wydarzyć.

A czy jazda na crossie to dobry wariant przygotowań? To też jest niebezpieczne...
Wszystko jest niebezpieczne, tak naprawdę. Cross też. Ale nie wyobrażam sobie, by nasi zawodnicy na nim nie jeździli, to jest świetna forma przygotowań. Podobnie jak narty zjazdowe i biegowe. To jest sport i kontuzje są w niego wkalkulowane.

Czy ruszyło się coś w sprawie pozyskania Emila Sajfutdinowa_
To pytanie raczej do prezesa klubu, według moich informacji nie, aczkolwiek jestem spokojny, myślę, że nie wydarzy się w tej sprawie coś, czym mielibyśmy się stresować.

A jak wygląda sprawa pozyskania Krystiana Pieszczka z Wybrzeża Gdańsk?
Nie wiem, skąd wziął się taki temat. Na tę chwilę Krystian ma ważny kontrakt ze Stowarzyszeniem GKŻ Wybrzeże Gdańsk i jest cały czas zawodnikiem tego stowarzyszenia. Jego przejście do Unibaksu to raczej fakt medialny.

Jak Pan ocenia terminarz rozgrywek? Wybrzeże Gdańsk to chyba idealny rywal dla Unibaksu na początek rozgrywek...
To jest ekstraliga i nie ma tu łatwych przeciwników. Ten mecz będzie dla gdańszczan bardzo ważny i na pewni nie będzie dla nas spacerkiem. Teoretycznie, oczywiście, patrząc na składy obu drużyn, powinniśmy sobie spokojnie poradzić, ale pamiętajmy, że to będzie inauguracja, pełny stadion Wybrzeża i to na pewno będzie ciężki mecz.

Paweł Przedpełski negocjuje zawodowy kontrakt. Czy to dobra forma rozwoju dla niego, czy powinien jeszcze z tym poczekać?
W tej chwili trwają rozmowy na ten temat. Paweł jest przygotowany pod każdym względem, żeby przejść na zawodowstwo. Dla klubu, tak naprawdę, nie ma to większego znaczenia. Jestem przekonany, że on i jego team mając kontrakt zawodowy sobie poradzą, bo Paweł to bardzo utalentowany zawodnik.

Tak, ale w zeszłym roku nieraz jeździł siedem razy w meczu, a teraz będzie mu ciężko pojechać więcej niż w trzech biegach...
Tego, że będzie jeździł w trzech biegach, nikt nie powiedział. Zobaczymy, jak będzie.