Dziś mija 29. rocznica częściowo wolnych wyborów, które odbyły się w 1989 r. Do dziś pamięta się z tych czasów zdjęcia, na których kandydaci Solidarności fotografowali się z Lechem Wałęsą. W jakich okolicznościach wykonano to pańskie?
Rzeczywiście było to dla mnie spore przeżycie, ponieważ kiedy zapadły już decyzje o wyborach, zaproszono kandydatów Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” do Gdańska. Na początku powitano nas w bramie stoczni, co - muszę przyznać - było bardzo wzruszające, a następnie przeszliśmy do słynnej sali BHP. Tam właśnie wykonywano kandydatom pamiątkową fotografię z Lechem Wałęsą. Zdjęcia z przewodniczącym Solidarności były wówczas bardzo skutecznym zabiegiem socjotechnicznym, wydobywającym nas z lokalnej anonimowości.
Zobacz także:
Ludzie tacy jak pan z poparciem NSZZ „Solidarność” wchodzili do Sejmu z pewnymi obawami?
W ogóle nie miałem takich myśli. Traktowałem to jako największą przygodę mojego życia. Jak inni starałem się jak najskuteczniej wkładać nogę w rozchylające się na 35 proc. drzwi demokracji, tak skutecznie, aby się nie zamknęły.
Obrady Okrągłego Stołu były momentem zwrotnym w polskiej historii, ale sukces wyborczy Solidarności był dla pana zaskoczeniem?
To była najkrótsza kampania wyborcza w powojennej Polsce. Czuliśmy, że jesteśmy po dobrej stronie. To był sukces na miarę historii. 4 czerwca 1989 r. jest jedną z najważniejszych dat w historii Polski. Mam nadzieję, że drzwi wolności zostały wówczas otwarte raz na zawsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?