Wzmocnienia bez efektu

To była kolejna okazja dla ekipy Miliji Bogicevicia do przerwania złej passy. Niestety, po raz kolejny się nie udało.

Torunianie w Sopocie stawili się już z dwoma nowymi zawodnikami - rozgrywającym Williamem Franklinem i skrzydłowym Marcinem Sroką. Z kolei wśród gospodarzy, którzy też nieco zawodzą w pierwszej części sezonu, zabrakło ważnego koszykarza w rotacji - Marcina Stefańskiego.
Pierwsza połowa spotkania dawała nadzieję, że toruńska drużyna wreszcie nabrała wiatru w żagle i od potyczki w Sopocie rozpocznie odrabianie straconych wcześniej punktów.

Po zmianie stron dwukrotnie do kosza gospodarzy trafił LaMarshall Corbett i w 22. min. było 55:45 dla Polskiego Cukru. Kolejne sześć minut było jednak fatalne w wykonaniu torunian. Koszykarze Trefla całkowicie przejęli inicjatywę na parkiecie. Wygrali ten fragment aż 23:1 i w 28. min. prowadzili już 68:56. Spora w tym zasługa duetu Sarunas Vasiliauskas - Michał Michalak. Obaj w tym okresie trafili aż pięciokrotnie zza linii 6,75 m.
Po takiej serii ekipa Miliji Bogicevicia już się nie podniosła. W 35. min., po punktach Pawła Leończyka, przewaga gospodarzy wzrosła do 21 punktów (88:67), a na 90 sekund przed końcową syreną nawet do 23 punktów - 97:74 po „trójce” Eimantasa Bendziusa.

Trefl Sopot - Polski Cukier Toruń 97:82 (20:30, 25:21, 29:9, 23:22)
Trefl: M. Michalak 26 (4x3), S. Vasiliauskas 21 (5), P. Leończyk 16, E. Bendzius 14 (3), G. Kulka 0 oraz T. Lydeka 9, W. Kemp 6 (2), M. Dutkiewicz 5 (1), A. Włodarczyk i P. Dzierżak po 0
Polski Cukier: S. Denison 20 (2), L. Corbett 14 (1), K. Sulima 12, J. Zyskowski 10 (1), W. Franklin 8 oraz Ż. Comagić 6, M. Sroka 5 (1), M. Jankowski 3 (1), M. Nowakowski i K. Radwański po 2

Więcej o meczu w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Nowości