Za Burka też trzeba zapłacić

Wartość majątku zabezpieczonego przez miasto na poczet niezapłaconych podatków przekroczyła w ostatnich latach siedem milionów złotych.

<!** reklama right>Najbardziej opornie włocławianom przychodzi płacenie podatku za posiadanie psów.

Do końca października z tytułu podatku za czworonogi do miejskiej kasy wpłynęło 115,2 tys. zł, co stanowi 61,1 proc. należności. Podatek od nieruchomości zapłaciło około 69,1 proc. podatników. Do końca października budżet został zasilony z tego tytułu kwotą ponad 6 mln zł. Zaległości podatkowe właścicieli nieruchomości sięgają 3 mln zł.

- Wczoraj upłynął termin płacenia ostatniej raty podatku od nieruchomości - informuje Andrzej Chmielewski, dyrektor biura prasowego ratusza. - A z reguły jest tak, że wielu mieszkańców płaci w ostatniej chwili.

Według danych szacunkowych magistratu, po wczorajszych wpłatach ściągalność tego podatku może wynieść około 88,5 proc.

Podatki od środków transportu płaci większa grupa włocławian - 73 proc. Do budżetu miasta z tego tytułu wpłacono do końca października około 567,5 tys. zł, a powinno wpłynąć około 777 tys. zł. Podatek leśny zapłaciło 77,9 proc. podatników. Podatek rolny - 80 proc.

- O wiele bardziej zdyscyplinowanymi podatnikami są osoby prawne - dodaje Andrzej Chmielewski. Ściągalność podatków od firm i instytucji utrzymuje się na poziomie 98,2 proc. Są to wpłaty sięgające 43,5 mln zł.

Do końca roku osobom prawnym pozostały do wpłaty jeszcze dwie raty podatków, dzięki czemu miejska kasa otrzyma zastrzyk finansowy przekraczający 8 mln zł.

Włocławianie, którzy nie wywiązują się ze swojego obowiązku podatkowego, muszą liczyć się z upomnieniami wysyłanymi za pośrednictwem poczty. Obligują one do uregulowania należności w ciągu siedmiu dni od daty otrzymania pisma. W tym roku ratusz wysłał około 4 tys. upomnień. Jeśli to nie skutkuje, sprawą zajmuje się wydział windykacji. Do drzwi podatnika puka poborca, który ma za zadanie wyegzekwować zaległy podatek. Takich przypadków było we Włocławku w tym roku około 1,5 tysiąca. Ostatecznym krokiem jest skierowanie sprawy na drogę sądową i zabezpieczenie podatków poprzez zajęcie przez miasto majątków podatników. Wartość majątku zabezpieczonego w ten sposób w ostatnich latach sięga 7 mln zł.