Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęło się od drezyny, czyli staruszek rower skończył 200 lat

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Przedwojenne zdjęcie dwóch młodych cyklistów zmierzających ulicą Podgórną i zbliżających się do jej skrzyżowania z Szosą Chełmińską.
Przedwojenne zdjęcie dwóch młodych cyklistów zmierzających ulicą Podgórną i zbliżających się do jej skrzyżowania z Szosą Chełmińską. Ze zbiorów Anny Zglińskiej
W 1817 roku wynalazca o imponująco rozbudowanych personaliach wsiadł na skonstruowane przez siebie urządzenie i w ciągu godziny pokonał 12 kilometrów.

Po toruńskie gazety sprzed stu lat sięgamy głównie po to, aby przedstawić problemy z jakimi borykało się miasto i jego obywatele podczas zapomnianej dziś I wojny światowej. Prasa informowała wtedy głównie o kolejnych kłopotach zaopatrzeniowych i krwawych zmaganiach na wszystkich frontach, czasami jednak pozwalała się czytelnikom oderwać od trosk serwując im tematy zupełnie innego kalibru. W lutym 1917 roku „Gazeta Toruńska” opublikowała na przykład bardzo obszerny i ciekawy tekst na temat świętujących akurat setne urodziny welocypedów. W 200. rocznicę wynalezienia roweru postanowiliśmy przypomnieć tą opowieść w całości.

„W roku 1650 Norymberczyk, sparaliżowany Stefan Farfler, skonstruował rodzaj wehikułu o trzech kołach przy którym przednie poruszało się za pomocą korby ręcznej - pisała „Gazeta Toruńska” sto lat temu. - Także w starych dziełach historycznych znajdujemy rozmaite opisy wózków, zaopatrzonych w przyrządy zegarowe. Ale wszystkich tych wynalazków nie można jeszcze nazywać welocypedami, bo do pojęcia kołowca należy to, żeby go poruszać nogami.

Drais von Sauerbronn

Właściwym wynalazcą welocypedu był badeński nadleśniczy, szambelan i oficer pozasłużbowy Drais-Sauerborn (Karl Friedrich Christian Ludwig Freiherr Drais von Sauerbronn, 1785-1851, twórca roweru, drezyny i maszynki do mielenia mięsa - przyp red.), później także profesor mechaniki. Machinę, zbudowaną przez Drais’a przedstawiono już w zimie roku 1813 carowi rosyjskiemu. Właściwa jednak data narodzin welocypedu jest rok 1817, w którym Drais dowiódł użyteczności swego wynalazku odbywszy w przeciągu godziny 12-kilometrową przestrzeń między Mannheimem a Schwetzngen.

Czytaj też: Co dalej z budową na Glinkach?

„Dresyna” składała się z ławeczki z siedzeniem, w takiej wysokości umieszczonej, że nogi jadącego dotykały ziemi. Z przodu i z tyłu znajdowało się koło drewniane o odpowiedniej średnicy. Przednie służyło do kierowania na prawo i lewo.

Chcąc jechać, trzeba było się ciągle odpychać nogami od ziemi. Zdaje się, że wynalazca, z którego dużo żartowano, posiadał znaczne wiadomości z dziedziny mechaniki. Wynika to z następującego jego zdania: „Tak samo, jak koń przyprężony do wozu, o wiele łatwiej ciągnie ciężary, niż gdyby dźwigał je na plecach, tak samo i człowiek łatwiej porusza ciężar ciała własnego za pomocą maszyny, niż gdyby go sam niósł. A tem bardziej, jeśli można sobie najdogodniejszą wyszukać drogę.

Drais rozpoznał więc doskonale, że choć człowiek za pomocą maszyny nie wydobędzie z nóg więcej siły niż posiada, to jednakże osięgnie korzyść skoro sposób użycia muszkułów lepiej wyzyska niż idąc pieszo.

Drais skonstruował przyżądy do jazdy w cenie 44-100 guldenów. I to maszyny o ruchomem siedzeniu, z dwoma siedzeniami jedno za drugiem, trzy lub czterykołowe.

60 km w cztery godziny

Kupowano i używano ich bardzo wiele, nie można też osiągniętych korzyści za zbyt małe uważać. Drais otrzymał patent po swojej jeździe z Karlsruhe do Kehl. Drogę tę odbył w 4 godzinach, mimo, że odległość ta wynosi 60 km. Jeżeli dzisiaj cyklista chce w takim samym czasie przebyć tę drogę musi umieć dosyć dobrze jeździć na welocypedzie.

Coprawda dzisiejszy kołowiec wygląda inaczej niż drezyna, rozwinął się z niej jednakże. Przyjrzyjmy się najpierw bliżej dalszym urządzeniom służącym do zmniejszania tarcia i uderzeń. Tutaj na pierwszem miejscu ważne jest to, że przy ulepszonej maszynie piasty koła obracają się na osiach za pomocą stalowych kulek. Przez to zamienia się tarcie sunące w toczące. Ważnym dodatkiem stało się też zaprowadzenie żelaznych przystawek kół i szprychów, które z czasem robiono cienkie jak iglice. Niezbędne okazały się w dalszym ciągu obręcze gumowe na koła, początkowo wykonywane w masywnej gumie, aż do wynalazku Szkota Dunlop’a z zawodu weterynarza, który wprowadził w użycie swoje pneumatyki.

Największy postęp polegał jednakże natem, że zaprowadzono dla nóg korby, które zrobiono większe niż tylne. Jako wynalazków tego ulepszenia wymieniają rozmaitych ludzi. Podług jednej wersyi był to nauczyciel gimnastyki Treiz, podług innej pewien rybak z okolicy Schweinfurtu. Tak powstał starszym czytelnikom dobrze znany welocyped o jednem kole. Promień tego koła był tak wielki, że jadący mógł wygodnie wyciągnąć nogi depcąc korbę. Drugie maleńkie koło przydawano w tyle. Maszyny te o tyle groziły niebezpieczeństwem, że łatwo było się przewrócić naprzód i upaść.

Dalszy rozwój doprowadził do wyrównania kół. Dziś używane koła zwane zwykle rowerami mają następujące strony dodatnie: Nie są zbyt wysokie tak, że upadek nie przedstawia niebezpieczeństwa, korby nie obracają się przy kierowaniu w bok, jak przy welocypedzie jednokołowem deptanie przenosi się za pośrednictwem łańcucha na tylne koło.

Anglicy nazwali dawne drezyny „Dandyhorses”. Dzisiaj welocyped ma poważne znaczenie jako dogodny środek komunikacyi, każdemu dostępny. Także podczas wojny oddaje usługi wielkie”.

Pod górkę

Tu warto dodać, że kilka tygodni przed publikacją tego artykułu, „Gazeta Toruńska” poinformowała o nowych przepisach, które wiązały się z konfiskatą dętek rowerowych. Wcześniej władze wojskowe wprowadzały również znoszone po jakimś czasie zakazy wycieczek rowerowych, używania rowerów do celów prywatnych. W kręgach decyzyjnych pojawiały się również pomysły konfiskaty pojazdów. Cóż, cykliści również wtedy mieli pod górkę.

Pierwszy rower w Toruniu pojawił się w lutym 1869 roku. Jeden z pierwszych warsztatów i sklepów rowerowych w mieście założył przy ulicy Wielkie Garbary 14 (dziś 8) Teodor Gęsicki, który później przestawił się na samochody, otwierając jeden z pierwszych toruńskich warsztatów samochodowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska