We wtorkowy wieczór Komisja Odwoławcza Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej miała się zająć sprawą nieodbytego meczu z Notecianką Pakość. Niestety, na werdykt będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Toruński klub wpłacił kaucję, ale zbyt późno.
[break]
- Nie chcieliśmy tej sprawy zostawiać bez echa - usłyszeliśmy w KO KPZPN-u. - Dlatego przesłaliśmy do PZPN-u prośbę o opinię, czy możemy się zająć tą sprawą, gdy wadium wpłynęło po wyznaczonym terminie. Jeśli będzie odpowiednia zgoda, to na początku stycznia powinna być stosowna decyzja.
Jak nam przekazano w Bydgoszczy, odwołanie od walkowera za nierozegrane spotkanie z Elaną złożyło Rol.Ko Konojady. Beniaminek nie przyjechał do Torunia na ostatnie spotkanie rundy jesiennej, tłumacząc się chorobami piłkarzy. Jak się nieoficjalnie dowiedziały „Nowości”, nasz zespół jest skłonny zagrać rewanż z Rol.Ko, ale na postawionych przes siebie przez siebie warunkach.
Szkoleniowiec zespołu Robert Jabłoński wyleciał na staż do Pampeluny, ale przed wyjazdem podjął ważną decyzję o rozstaniu się z Tomaszem Rogóżem. Pomocnik do klubu dołączył na początku bieżącego roku, a kontrakt ma ważny jeszcze przez siedem miesięcy. Doświadczony piłkarz był mocno zaskoczony informacją od szkoleniowca.
- Nie spodziewałem się takiej decyzji - powiedział Tomasz Rogóż. - Szkoleniowiec przekazał mi, że ma inną koncepcję prowadzenia zespołu. W najbliższych dniach spotkam się z prezesem Marcinem Wróblem i przedyskutujemy kwestię rozwiązania kontraktu. Na upartego mógłbym zostać w klubie, ale zostałbym odsunięty od pierwszej drużyny i nie grałbym wcale, bo w Toruniu nie ma zespołu rezerw. Dlatego moje odejście z Elany jest przesądzone. Mam 32 lata i chciałbym jeszcze pograć w piłkę.
Czołowi strzelcy IV ligi Krystian Tomaszewski (Elana Torun) i Marek Magdziński (Promień Kowalewo Pomorskie) przebywali na testach z Zagłębiu Lubin.
- Czekam na telefon z klubu z Dolnego Śląska - stwierdził ten pierwszy. - Gdy wyjeżdżałem z Lubina, tamtejsi działacze poinformowali mnie, że zadzwonią jeszcze przed świętami.
Więcej szczęścia miał 17-letni napiastnik z Kowalewa Pomorskiego. Magdziński w czwartek wrócił do domu, a dzień później wracał na Dolny Śląsk.
- Zadzwonił do mnie Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy Zagłębia - przyznał gracz Promienia. - Trenuję z pierwszą drużyną. W najbliższych dniach dowiem się, czy zostanę na dłużej w ekipie, która ma aspiracje do awansu do T-Mobile Ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?