Zmiany w Toruńskim Rowerze Miejskim. Powstaną kolejne stacje

W ramach przygotowania planu rozwoju sieci Toruńskiego Roweru Miejskiego, w kwietniu i w maju przeprowadzono pierwszy etap konsultacji społecznych. Torunianie wskazywali miejsca, w których, ich zdaniem, powinny zostać zlokalizowane kolejne stacje TRM. Jak informują urzędnicy, wszystkie te propozycje zostały dokładnie przeanalizowane i sprawdzone. Przede wszystkim pod kątem tego, czy w danym miejscu da się ulokować stację.

Zobacz także: Mamy bilety na koncert z udziałem Michała Szpaka

Następnie naniesiono je na mapę inwestycji drogowych, mapę istniejącej oraz planowanej infrastruktury rowerowej oraz mapę tzw. ciągów komunikacyjnych na terenie Torunia. Także porównano z analizą tzw. zagęszczenia potencjalnych celów podróży. Urzędnicy wzięli pod uwagę zarówno gęstość zaludnienia wokół przyszłej stacji, jak i to, czy będą w ich pobliżu zakłady pracy, szpitale, placówki handlowe i usługowe, które mogą przyciągnąć potencjalnych rowerzystów.

Docelowo: 60 punktów

Pozwoliło to wytypować 60 punktów tworzących optymalną dla Torunia sieć stacji rowerowych. W 2018 roku miasto nie ma jednak możliwości uruchomienia wszystkich. Na razie ich liczba, z obecnych 25, wzrośnie do 40. Jedną stację - na Barbarce - usunięto z mapy lokalizacji - jest to najsłabiej używana stacja roweru miejskiego.

- Spośród stacji obecnie działających bez zmian pozostawiono 22 stacje - zostały już raz wskazane przez torunian i sprawdzają się. Są położone w dobrych lokalizacjach, mieszkańcy intensywnie z nich korzystają. Nie było więc powodu, by je przemieszczać - informuje Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Pozostałe 18 stacji trafiło do puli 38 lokalizacji, które w procesie konsultacyjnym podlegały wyborowi przez mieszkańców. Stacje roweru miejskiego od 2018 roku będą funkcjonowały w lokalizacjach wskazanych w raporcie.

Zobacz także: Skyway 2017. Padł frekwencyjny rekord!

Pojawił się jednak problem. Pełne przyjęcie wytycznych torunian spowodowałoby braki w sieci TRM na Rubinkowie i Skarpie oraz w lewobrzeżnej części miasta i jednocześnie nadmierne zagęszczenie w stosunku do innych rejonów na Bydgoskim Przedmieściu. Dlatego urzędnicy proponują, żeby zamiast 18 lokalizacji wskazanych przez mieszkańców zrealizować 13. W tej sytuacji w przyszłym roku nie powstaną stacje: ul. św. Józefa/szpital, ul. Mickiewicza/targowisko, ul. Chopina, ul. Grudziądzka/ul. Kościuszki, Szosa Okrężna/pętla UMK.

W zamian pojawią się stacje przy ul. Poznańskiej, Targowej, pętla Rubinkowo II, ul. Wilhelminy Iwanowskiej/Jana i Marii Prufferów i ul. Rydygiera.

Nowy rower miejski

Obecnie miasto przygotowuje się do przetargu na operatora TRM od 2018 roku. Umowa obecnego kończy się 30 listopada 2017 roku. Przetarg zaplanowano w III kwartale tego roku.

Zobacz także: Boisko z budżetu obok szkoły o. Rydzyka

- Trudno w tej chwili ocenić czy nowe lokalizacje dla 18 stacji Toruńskiego Roweru Miejskiego są odpowiednie. To okaże się już w trakcie funkcjonowania systemu w 2018 roku. Dopiero na podstawie danych dotyczących wypożyczeń będzie można zweryfikować które lokalizacje są zasadne - komentuje Joanna Jaroszyńska ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń. - Dziwi mnie natomiast wykluczenie wskazanej przez mieszkańców lokalizacji stacji ul. Mickiewicza/Targowisko, a pozostawienie dwóch stacji w bliskim sąsiedztwie Parku na Bydgoskim Przedmieściu. Zwłaszcza, że jak podkreślają urzędnicy podczas weryfikacji brali pod uwagę takie czynniki jak gęstość zaludnienia oraz miejsca, które generują ruch mieszkańców, m.in.: zakłady pracy, szpitale, placówki handlowe i usługowe. Bardziej jestem ciekawa czy urzędnicy dopilnują aby w 2018 roku system ruszył w terminie, działał poprawnie, a operator wywiązywał się z powierzonego mu zadania w sposób bardziej profesjonalny niż dotychczas.

Na obsługę TRM na lata 2018-2021 samorząd przeznaczy aż 6 milionów złotych: 2,4 mln w pierwszym roku i po 1,2 mln zł w kolejnych latach. Dla porównania, obsługa TRM od 2014 r. kosztowała zaledwie około miliona złotych.