Znamy pierwsze szczegóły tegorocznego międzynarodowego wyścigu kolarskiego juniorów w Grudziądzu

Imprezę od lat organizuje ALKS Stal Grudziądz. W tym roku po raz drugi z kolei będzie ona połączona z memoriałem Eugeniusza Gryndy, byłego wieloletniego prezesa tego klubu.

Wczoraj w ratuszu z organizatorami etapów omówiono szczegóły przygotowań do tej wielkiej i uznanej w kolarskim świecie rywalizacji.

Tegoroczna edycja, zaplanowana na 30 kwietnia - 3 maja, będzie miała trochę zmian.

Czytaj także: Olimpia Grudziądz wróciła z obozu w Cetniewie. Teraz czeka ją kolejny sparing. Tym razem u siebie

Najważniejsza dotyczy pierwszego półetapu. Podczas pierwszego dnia rywalizacji kolarze rywalizowali na trasie z Gruty do Łasina w jeździe drużynowej na czas. Teraz obie miejscowości nadal gościć będą peleton, ale rywalizacja - inną trasą (przez Słup i Rogóźno) odbywać się będzie ze startu wspólnego (43 kilometry).

- Chcieliśmy wprowadzić coś nowego, stąd ten pomysł - tłumaczy Jerzy Szczublewski, dyrektor organizacyjny wyścigu. - Ta pętla jest bardzo fajna, górzysta. Powinno być zatem trochę więcej ścigania.

Pierwszego dnia odbędzie się także drugi półetap, który odbędzie się wokół Jabłonowa Pomorskiego. Tutaj zmian nie ma żadnych.

Potem etapy ze startem i metą w Świeciu oraz Lisewie (start) i Płużnicy (meta).

- W Świeciu będzie nieco inna trasa, na kolejnym etapie rezygnujemy z jednej rundy, by zmieścić się w limicie - mówi przedstawiciel ALKS Stal. - Na zakończenie zawodów etap ze startem i metą w Grudziądzu, który odbędzie się w takiej formie jak w poprzednich latach.

Łącznie kolarze będą mieli do pokonania 405 kilometrów. Całość poprzedzi uroczyste otwarcie wyścigu, a prezentacja - wzorem lat poprzednich - odbędzie się w Parku Miejskim dzień przed rozpoczęciem ścigania.

Do Grudziądza już tradycyjnie zawita wiele ekip zagranicznych oraz polskich, które start tutaj bardzo sobie cenią.

To jeden z bardziej prestiżowych wyścigów dla juniorów w kalendarzu UCI. Swój udział potwierdzili już między innymi Brytyjczycy, Łotysze, Litwini, Białorusini, Estończycy oraz Gruzini.

- Po raz pierwszy pojawi się u nas Azerbejdżan - zapowiada Jerzy Szczublewski. - W peletonie wreszcie pojawi się kadra Polski. Trener uznał, że narodowa drużyna musi pojechać w tym wyścigu, by sprawdzić się na tle mocnych ekip europejskich. Frekwencja będzie bardzo duża, bo wiele zespołów ceni sobie start u nas i tak przygotowują swój kalendarz startów. To sprawia, że o wysoki poziom sportowy znów możemy być spokojni.

Przypomnijmy, że grudziądzki etap rozpoczynać się i kończyć będzie na osiedlu Lotnisko.