Znamy „Seniora Roku 2015”. Nasz zwycięzca wraz z osobą towarzyszącą spędzi tydzień w Ciechocinku

Kiedy wczoraj zadzwoniliśmy do naszego zwycięzcy z dobrą wiadomością, ten był kompletnie zaskoczony. W pierwszej chwili dosłownie zabrakło mu słów.
[break]
- Co mam powiedzieć? Ja się po prostu bardzo cieszę, jestem szczęśliwy. To cudowne, że są ludzie, którzy wciąż mnie cenią, nie odstawiają do lamusa - mówi wzruszony mężczyzna. - Dziękuję też redakcji „Nowości”, która wymyśliła taki plebiscyt i na swoich łamach zechciała przypomnieć, że seniorzy też bywają aktywni, że nie liczą się z upływem lat.
Roch Kiełpiński ma dziś 76 lat. Jak sam mówi, od początku przyświecała mu dewiza „Narodziliśmy się po to, by nieść radość innym ludziom, a szczególnie dzieciom”.
- I właśnie w ten sposób staram się żyć. Doskonale rozumiem, że młodzi to nasza przyszłość i to na ich rzecz pracuję społecznie, bez żadnych apanaży - opowiada Roch Kiełpiński. - W przeszłości budowałem toruńskie szkoły, m.in. ekonomik i dzisiejszą muzyczną. Teraz skupiam także na oświacie, ale już w innym wymiarze.
Przypomnijmy, że nasz laureat swoje zawodowe życie spędził na budowach: jako kierownik robót, potem dyrektor dużego przedsiębiorstwa.
Od lat jest prezesem Toruńskiego Stowarzyszenia Pomocy Szkole, które wspiera materialnie placówki oświatowe w regionie, organizuje kursy i szkolenia. Nasz bohater to także członek zarządu Rodziny Katyńskiej (sam stracił tam troje bliskich), ławnik sądowy oraz przewodniczący Rady Przyjaciół Harcerstwa. Sam został zuchem w 1946 roku i od tamtej pory czynnie działa wśród młodych ludzi w mundurach.

- Cieszy mnie to, że młode pokolenie chce korzystać z mojego doświadczenia i wiedzy. Kontakt z ludźmi i praca społeczna są dla mnie bardzo ważne. Myślę, że właśnie ta misja nie daje mi się do końca zestarzeć.
Na drugim miejscu z liczbą głosów przekraczającą 400 znalazł się Andrzej Wachowiak. 64-latek swoje życie także związał z młodymi ludźmi. Był nauczycielem. Jednak jego prawdziwą pasją jest sport, a konkretnie kolarstwo. Mężczyzna rocznie na dwóch kółkach pokonuje około 6 tysięcy kilometrów.
- Przez dwa miesiące w roku nie ma mnie w domu i tu ukłon w kierunku mojej żony, która mi na to wszystko pozwala - mówi.
Mężczyzna w sezonie jeździ po Polsce i Europie razem z toruńskimi młodymi kolarzami. Jako wolontariusz pełni funkcję dyrektora technicznego w Akademii Kolarskiej Michała Kwiatkowskiego.
Na trzecim miejscu z liczbą 250 głosów znalazł się Jan Kwiatkowski.
Sześćdziesięcioletni mężczyzna od 1974 roku działa społecznie na rzecz osób z wyrokami sądowymi.
To on odpowiada za to, by skazani na prace społeczne sumiennie sprzątali toruńskie ulice.
- W każdym z nich widzę człowieka, który zbłądził czasem nie jeden raz. Chcę, żeby zrozumieli swoją winę i nałożoną karę - mówi Jan Kwiatkowski.
Mężczyzna od lat także jest ławnikiem, angażuje się społecznie w swojej dzielnicy Bielawy-Grębocin.

„Senior roku 2015” z nagrodą:
- Zwycięzca naszego plebiscytu dostanie tygodniowy pobyt wraz z osobą towarzyszącą w Domu Zdrowia „Lila” w Ciechocinku.
- W ramach pakietu przewidziano zabiegi, opiekę lekarską, posiłki oraz relaks w saunie i jacuzzi.