Żużlowcy przygotowują się do sezonu

Przepychanki na linii Ryan Sullivan - Unibax zakończyły się w piątek obopólną zgodą i wszyscy w toruńskim klubie mogą skoncentrować się na sprawach sportowych.

<!** reklama>

Przypomnijmy, że Australijczyk dogadał się z prezesem Mateuszem Kurzawskim i przewodniczącym rady nadzorczej Jakubem Nadachewiczem. Obie strony wyjaśniły sobie sprawę nieszczęsnej kary 87 tysięcy złotych, jaką żądał klub od zawodnika. A w drugim zapalnym punkcie - aneksie do kontraktu, mówiącym o obowiązkowych ubezpieczeniach, w sukurs przyszła Ekstraliga Żużlowa, która wycofała się z pomysłu przesuwając wszystko o rok. Temat więc rozwiązał się sam.
Integracja kadrowiczów
Tymczasem pozostali żużlowcy przygotowują się do sezonu. Niektórzy na własną rękę, inni korzystają z pomocy klubu, a Tomasz Gollob oraz bracia Emil i Kamil Pulczyńscy wzięli udział w pięciodniowym zgrupowaniu reprezentacji kraju w Zakopanem, gdzie trenowali w hali i na stoku narciarskim. Głównym celem zgrupowania była jednak integracja kadrowiczów.
Oprócz tego Tomasz Gollob tradycyjnie już jako formę przygotowań wybrał jazdę na crossie w okolicach Barcelony. Najlepszy polski zawodnik dogrywa też sprawy sprzętowe. Zamówił tylko jeden silnik z tytanowymi częściami, bardziej koncentruje się na nowych, przelotowych tłumikach, które wyprodukowali Duńczycy. Wierzy, że będą one dużo lepsze od dotychczasowych.
Niebawem do Szczyrku
23 lutego krajowi zawodnicy Unibaksu i Stali wyjadą na pięciodniowe zgrupowanie do Szczyrku, a po powrocie będą się starali możliwie szybko wyjechać na tor. Jeśli nie zajdzie nic nieprzewidzianego, powinno to się stać w pierwszych dniach marca.
Przypomnijmy, że klub ma zaplanowanych kilka sparingów: 16 marca torunianie gościć będą gnieźnian (rewanż - dzień później), 23 marca przyjadą na Motoarenę zielonogórzanie, 26 marca Unibax pojedzie w Gdańsku, a dzień później spotka się z Wybrzeżem u siebie.
Tymczasem Darcy Ward przebywa w rodzinnej Australii. Przed turniejem Grand Prix w Auckland miał wpaść na kilka dni do Europy (w tym Polski) by dograć wszystkie szczegóły ze sponsorami i swoimi mechanikami, ale pojawił się problem - zniszczył się jego paszport, a przeciąga się sprawa wyrobienia drugiego. Być może więc Australijczyk będzie musiał przełożyć przylot. Ward nie ukrywa, że chętnie potrenowałby na Motoarenie, bo nie miał za wiele okazji do jazdy w swojej ojczyźnie.
Również w Australii przygotowuje się mistrz świata Chris Holder. Po jego groźnej kontuzji z końcówki ubiegłego roku nie ma już śladu, zdążył wrócić na tor i spisuje się znakomicie.