Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo po horrorze

Karol Piernicki
Olimpia Grudziądz lepiej wytrzymała wymianę ciosów. W drugiej połowie zagrała z determinacją i pokonała KS Polkowice 3:2 (1:2)

Olimpia Grudziądz lepiej wytrzymała wymianę ciosów. W drugiej połowie zagrała z determinacją i pokonała KS Polkowice 3:2 (1:2)

<!** Image 2 align=none alt="Image 189416" sub="Piłkarze Olimpii (biało-zielone stroje) nie dali się zaskoczyć polkowiczanom. Do przerwy przegrywali co prawda 1:2, lecz po ostatnim gwizdku mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:2 fot. Gerard Szukay">Z większym animuszem rozpoczęli goście. Już w trzeciej minucie ładną akcję przeprowadzili Grzegorzowie Kuświk i Podstawek. Ten pierwszy zagrał piętą, a drugi zrewanżował mu się idealnym podaniem w uliczkę. Olimpię, świetną interwencją nogami, uratował Michał Wróbel.

W 9. minucie wynik spotkania otworzył Janusz Dziedzic, zdobywając bramkę po dobitce. Jedenaście minut później goście wykonywali rzut wolny z lewej części boiska. Zupełnie niekryty trzy metry przed bramką Olimpii został Kuświk, który wyrównał. Obrońcy Olimpii nie wyciągnęli z tego lekcji i już chwilę później, tym razem po rzucie rożnym, znowu pogubili się w kryciu. Strzał głową Mateusza Bartkówa był jednak niecelny.

Stałe fragmenty gry sprawiały sporo problemów środkowym obrońcom Olimpii, którzy zagrali najsłabszy mecz w rundzie. Tuż przed przerwą po rzucie rożnym strzelał Krzysztof Janus, a Wróbel nie zdołał złapać piłki, którą do pustej bramki wepchnął Bartków.

<!** reklama>Po przerwie rozpoczął się napór Olimpii. W 56. minucie sprzed pola karnego uderzał Griszok, ale skiksował. Mimo tego o górną piłkę powalczył Cieśliński i spowodował błąd Sebastiana Szymańskiego, a Dziedzic wepchnął piłkę do bramki i gospodarze wyrównali. Mogli pójść za ciosem.

Po ładnej akcji w polu karnym znalazł się Piotr Ruszkul. Miał jednak od początku meczu problemy z prowadzeniem piłki przy nodze i strzału nie oddał. Olimpia miała jednak rzut rożny, po którym ponownie uderzał Griszok. Na posterunku był Szymański.

Swoje akcje mieli też przyjezdni. Po jednej z nich, w łatwej sytuacji Bartłomieja Kowalskiego ograł Damian Piotrowski i zagrał wzdłuż linii bramkowej. Piłka szczęśliwie zatrzymała się raz na obrońcach Olimpii, a raz zdążył z interwencją Wróbel. Chwilę później po rzucie rożnym „biało-zieloni” byli blisko szczęścia, jednak Cieśliński trafił w poprzeczkę

Na dwadzieścia minut przed końcem faulowany w polu karnym był wychodzący na czystą pozycję Dziedzic. Cieśliński z karnego trafił w słupek! Za chwilę na boisku pojawił się Jakub Cieciura, który zagrał płasko do Dziedzica, ale na róg piłkę wybił Szymański. Po nim skuteczną główką popisał się Marcin Staniek i wyprowadził Olimpię na prowadzenie.

- Dzisiaj czułem się jak na wysokogórskiej kolejce - podsumował Marcin Kaczmarek, trener Olimpii. - Przeżyłem wiele emocji, od radości, po strach, a na euforii kończąc. Na szczęście, udało nam się wygrać, ale walka o utrzymanie jeszcze trwa.

W najbliższą środę grudziądzanie wybiorą się na kolejny ligowy mecz z Ruchem Radzionków.

Wynik

Olimpia Grudziądz - KS Polkowice 3:2 (1:2)

  • 1:0 J. Dziedzic (9), 1:1 G. Kuświk (20), 1:2 G. Bartków (45), 2:2 J. Dziedzic (56), 3:2 M. Staniek (73)
  • Olimpia: Wróbel - Kowalski, Staniek (żk), Dąbrowski, Abramowicz (żk) - Ruszkul (żk) (73, Cieciura), Kryszak (88, Kościukiewicz), Kłus, Griszok (90, Ratajczak) - Dziedzic, Cieśliński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska