Wisłę od ujścia Tążyny aż do Bałtyku Prusacy regulowali już w XIX wieku

Na wysokości Rubinkowa i Kaszczorka od brzegów Wisły ku środkowi nurtu co kilkaset metrów odchodzą tak zwane główki. Wykorzystują je wędkarze, ale chyba nie dla ich wygody zostały zbudowane?

- Ostrogi, nazywane też tamami poprzecznymi lub potocznie główkami, są budowlami hydrotechnicznymi, które służą do regulacji rzeki. Kiedy wydłuża się je w rzekę, koncentrują przepływ wody środkiem jej koryta i powodują zwiększanie się tam głębokości. Centralny przepływ jest korzystny dla ochrony przed powodzią. Od głowicy ostrogi do brzegu woda stoi - są miejscowe zawirowania, wypływanie wody do góry. Między polami ostrogowymi osadza się materiał, który rzeka niesie. W ten sposób człowiek „zaprzęga” rzekę do pracy. Po pewnym czasie trzeba albo pogłębić takie pole, albo nawieźć więcej ziemi, jeśli chce się wyrwać grunt rzece. Powstaną wówczas tereny zalewowe, które mogą służyć jako łąki. Kiedy spojrzy się z góry na brzeg Wisły, widać takie grunty w Kaszczorku, który co kilka lat jest zalewany, a szczególnie dobrze w Grabówcu. Tam dokładnie widać, że ostrogi były wydłużane, a powierzchnie między nimi podwyższane. Utworzyła się nowa równina zalewowa. Im bliżej miast, tym ostrogi są w lepszym stanie, bo częściej były remontowane. Jeśli chodzi o wędkarzy korzystających z ostróg, to, niestety, często śmiecą. My musimy po nich sprzątać, zamiast zajmować się w tym czasie wodą.

Zobacz także: Szlaban na Ursusy w Toruniu?

Ostrogi służą regulacji Wisły, a tymczasem ekolodzy określają królową polskich rzek mianem dzikiej. Czy jest to określenie adekwatne do rzeczywistości i czy powinniśmy z tego faktu być dumni, jak utrzymują ekolodzy?

- Ona gdzieniegdzie dziczeje, gdy brakuje pieniędzy na konserwację budowli hydrotechnicznych. Wisłę od ujścia do niej Tążyny (718 kilometr Wisły - na wysokości Silna) aż do jej ujścia do Bałtyku Prusacy regulowali w XIX wieku. Kępy i starorzecza są pozamykane - nie jest to jednak w pełnym tego słowa znaczeniu dzika rzeka. Bardzo widoczna jest granica zaborów na wodzie. Do dziś kapitanowie mówią „ruska woda” na rzekę powyżej ujścia Tążyny. Ona tam również była regulowana, ale w mniejszym stopniu.

Zobacz także: Szyszko w Toruniu: Kaczyński to nasz guru

Jaka jest głębokość Wisły w rejonie Rubinkowa? Czy głębokość jej nurtu pozwala na utrzymanie żeglugi rzecznej?

Średnia stanu wody w Wiśle na wysokości Torunia, wyliczona z wielolecia, wynosi 3,26 metra. W tej chwili mamy 4 metry, a we Włocławku - 4,10 metra, więc środkiem nurtu można płynąć aż do Włocławka z zanurzeniem 1,5 metra. To także efekt zabiegów o utrzymanie Wisły w dobrym stanie hydrotechnicznym.