Pod koniec pierwszej dekady listopada 1918 roku wydarzenia na świecie następowały tak szybko, że redaktorzy polskiego dziennika, ukazującego się w Toruniu od 1867 roku najwyraźniej musieli się ograniczyć do odnotowywania faktów. Nie mieli szans, aby dostosować do nich całego wydania. W „Gazecie Toruńskiej” z 10 listopada 1918 roku na pierwszej stronie pojawiają się pochodzące sprzed dwóch dni komunikaty naczelnego dowództwa o zaciętych walkach na froncie zachodnim. Na dalszych stronach można znaleźć informacje o wrzeniu wewnątrz kraju i dopiero na ostatniej, najwyraźniej otrzymany w ostatniej chwili, znajduje się komunikat o tym, że cesarz złożył koronę. Dokument podpisał kanclerz, książę badeński, następnego dnia gazeta informowała już jednak, że na stanowisku zastąpił arystokratę socjalista Ebert.
[break]
10 listopada gazeta napisała również, że w Lublinie powstał rząd Tymczasowej Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele. W Toruniu również rodziła się nadzieja, najpierw jednak do bram miasta zapukał rewolucyjny chaos. W sobotę 9 listopada na ulicę wyszli żołnierze, pod komendanturą na Rynku Nowomiejskim domagali się uwolnienia swoich zamkniętych za kratami towarzyszy. Otrzymali zapewnienie, że zostaną oni wypuszczeni. Wojacy ruszyli więc pod więzienie garnizonowe przy ul. św. Jakuba. Poruszenie trwało do późnej nocy. „Wśród zamieszania, a w braku straży bezpieczeństwa, której w czasie wybuchu rewolucji jeszcze nie było, nocą w kilku miejscach wypróżniono składy, szczególnie cygar i chleba, oraz rzezalnię, niektóre prowianty i komory z ubraniami wojskowemi” - pisała „Gazeta Toruńska” we wtorek, 12 listopada 1918 roku.
W mieście powstała rada żołnierska, która zawarła porozumienie z cywilnymi i wojskowymi władzami miasta. Sytuacja była napięta, na stosunki polityczne nakładały się jeszcze podziały narodowościowe.
„W niedzielę od samego rana dochodziły nas głosy, że wśród żołnierzy niemieckich rozsiewają jacyś niesumienni podżegacze bajkę jakoby Polacy toruńscy w nocy z niedzieli na poniedziałek zamierzali wystąpić przeciw radzie robotników i żołnierzy - pisała polska gazeta w tym samym wydaniu.
- Niechęć do ludności polskiej zapewne skutkiem owych podżegań objawia się również wśród dnia w przemówieniach, wygłaszanych na ulicach w różnych punktach miasta”.
W tej sytuacji dziennik apelował do rodaków, by nie dali się prowokować, a na to, co się dzieje między Niemcami, patrzyli z boku. Obraz miasta zmieniał się jednak jak w kalejdoskopie. Niebawem Polacy również zaczęli wychodzić na ulicę, domagając się przyłączenia Torunia do odradzającej się tuż obok, bo przecież za dawną granicą zaborów, Polski. 17 listopada w parku Wiktorii, czyli tam, gdzie dziś stoi siedziba fizyków z UMK, odbył się wielki więc, w którym wzięło udział ponad sześć tysięcy osób. Do zgromadzonych przemawiali: Szuman, Brejski, Makowski, Piskorska i inni, których dziś upamiętniają w mieście tabliczki z nazwami ulic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?