Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A1 - droga donikąd?

Zbigniew Juchniewicz
Jest duże prawdopodobieństwo, że przetarg na dokończenie budowy autostrady A1 zostanie unieważniony. Oznacza to kolejne wielomiesięczne opóźnienie rozpoczęcia prac.

Jest duże prawdopodobieństwo, że przetarg na dokończenie budowy autostrady A1 zostanie unieważniony. Oznacza to kolejne wielomiesięczne opóźnienie rozpoczęcia prac.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198392" sub="[Fot.: Jacek Smarz]">64-kilometrowy plac budowy pomiędzy Toruniem a Kowalem od dwóch miesięcy świeci pustkami, gdy irlandzkie konsorcjum SRB oraz Sisk & Son wypowiedziało Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad umowę na kontynuowanie prac.

Trzy wielkie firmy budowlane, które zamierzają wziąć udział w nowym przetargu na dokończenie budowy autostrady A1 od Czerniewic do Kowala, złożyły odwołania do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Konsorcja zarzucają bydgoskiemu oddziałowi GDDKiA m.in. naruszenia art. 7 Prawa zamówień publicznych poprzez ustalenie nierealnego i niemożliwego do wykonania - według nich - terminu realizacji zamówienia. <!** reklama>

GDDKiA wymaga, co zawarła w warunkach przetargu, aby prace ruszyły w marcu 2013 roku i zostały zakończone do końca grudnia 2013 roku.

Tymczasem Budimex S.A. chce, aby czas na wykonanie prac wydłużyć do 20 miesięcy (zamiast 8 miesięcy), nie zgadza się m.in. z zapisem wskazującym, że wykonawca budowy autostrady udzieli gwarancji także na prace już wykonane. Przedstawiciele Budimexu orzekli, że nie znają jakości wykonanych robót i nie mogą ocenić ich zgodności z dokumentacją z powodu braku dokumentacji wykonanych już prac.

Wskazują też jako na niezgodny z prawem zapis o wypłaceniu należności za dostarczone faktury nie w ciągu 30 dni, ale aż 84 dni. Budimex S.A. kwestionuje w sumie 10 punktów kontraktu.

Podobne zastrzeżenia ma firma Eurovia Vinci, według której budowę będącą przedmiotem przetargu, czyli kompleksowe ukończenie podtoruńskiego odcinka A1, realnie można wykonać w ciągu 17 miesięcy.

Eurovia wskazuje także, że prace wykonane przez poprzednie firmy nie zostały opisane oraz niemożliwe jest ocenienie ich jakości i zgodności z dokumentacją. Eurovia kwestionuje aż 21 punktów specyfikacji ogłoszonego przetargu, wnosząc do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej o ich zmianę lub wykreślenie.

Zastrzeżenia do GDDKiA ma także irlandzkie konsorcjum SRB oraz Sisk & Son, które wypowiedziało umowę na kontynuowanie prac na tym odcinku A1.

Irlandczycy zawiadomili komisarza Unii Europejskiej do spraw infrastruktury o rzekomych nieprawidłowościach w zarządzaniu kontraktem przez GDDKiA. Ten dotychczas nie zajął stanowiska. Posadę stracił natomiast dyrektor bydgoskiego oddziału GDDKiA za brak odpowiedniego nadzoru, zaś państwowa firma zarzuciła Irlandczykom próby zwiększenia wartości podpisanego kontraktu.

Zamiast budowy trwają kolejne przepychanki administracyjne, coraz bardziej oddalające możliwość sprawnego dokończenia budowy, która na odcinku Czerniewice - Brzezie jest zaawansowana w 60 proc., zaś od Brzezia do Kowala - w 50 proc.

Odcinek autostrady A1 od Torunia do Kowala ma kosztować niemal 2 miliardy złotych. Na budowie od dwóch miesięcy nic się nie dzieje. W tej sytuacji dokończenie prac przed końcem 2013 roku wydaje się porywaniem z motyką na słońce.


Kiedy pojedziemy A1 do Kowala?

GDDKiA: styczeń 2014

Eurovia: wrzesień 2014

Budimex: grudzień 2014

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska