Jeśli politycy takiego formatu reklamują się pomysłem, który jest tylko biciem piany i graniem na antytoruńskich emocjach, jeśli ćwierć wieku po upadku PRL nie są w stanie zrozumieć ani idei autonomii uczelni, ani tego, że na rynku nauki liczą się tylko duże, silne uczelnie, to mamy w tej hucpie wdzięczny przykład degregengolady klasy politycznej.
Cofnięcie fuzji sprzed 10 lat jest nie tylko niepotrzebne, ale też praktycznie niemożliwe, bo bydgoscy politycy, choćby na głowach stanęli, nie przekonają ani nie zmuszą senatu UMK, by dla źle pojętego prestiżu jednego miasta zgodzić się miał na osłabienie największej i najlepszej uczelni w regionie. Myślę, że politycy zza miedzy bardzo dobrze o tym wiedzą. Na co więc liczą? Na to, że opowiadać można wszystko, bo jak mawiał klasyk, „ciemny lud to kupi”?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
