Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balet to czy fitness? Walka o Dom Harcerza trwa [wideo]

Justyna Wojciechowska-Narloch
Komicja oświaty w domu HarcerzaKomicja oświaty w domu Harcerza
Komicja oświaty w domu HarcerzaKomicja oświaty w domu Harcerza Sławomir Kowalski
Od dwóch miesięcy toczy się batalia o zachowanie Ogniska Pracy Pozaszkolnej Dom Harcerza w obecnej lokalizacji, czyli na starówce. W czwartek argumentów nauczycieli i rodziców wysłuchali radni.

To było kolejne już wyjazdowe spotkanie Komisji Oświaty RMT. Jej członkowie tym razem pojawili się w dawnym pałacu Meissnera przy Rynku Staromiejskim 7, gdzie od 1987 roku działa Ognisko.

Czekała na nich spora grupa nauczycieli z placówki oraz członkowie Rady Rodziców.
[break]
- Mamy prawie 800 wychowanków i niecałe 20 etatów. Od dekady prowadzimy „Piernikowe miasteczko”, miejsce, gdzie profesjonalne wsparcie otrzymują dzieci ze starówki - tłumaczyła Anna Ciesielska, dyrektorka OPP Dom Harcerza. - Przykro nam też, bo nim skierowano nas na dwa przeciwległe bieguny, to nasza współpraca z harcerzami układała się idealnie. Dziś patrzymy na siebie wilkiem.
Temat ZHP okazał się bardzo ważny podczas wczorajszego spotkania. Pałac przy Rynku Staromiejskim bowiem przez ponad 15 lat należał do tej organizacji. Dziś harcerze mają w kamienicy 87 m kw., za które płacą niski czynsz. Biorący udział w dyskusji rodzice powoływali się na to, że jeśli harcerze przejmą budynek - bo o to zwrócili się do władz miasta - to nie będą w stanie go utrzymać.
- Swoją siedzibę miało tu też ZHR, które szybko okazało się niewypłacalne - mówili rodzice.
Główna dyskusja toczyła się jednak wokół specyfiki zajęć prowadzonych w Ognisku. Większość z nich oparta jest na autorskich programach, a różne formy są ze sobą powiązane. Dumą placówki są m.in. zajęcia z baletu klasycznego, pracownia szachowa oraz pracownie malarskie i teatralne, dzięki którym ponad 500 toruńskich maturzystów dostało się na uczelnie artystyczne w całym kraju.
- Są rodzice, którzy przyprowadzają do nas trójkę rodzeństwa, każde na inne zajęcia. Jeśli nas „rozstrzelicie” po różnych szkołach w Toruniu, to taki rodzic już do nas nie przyjdzie - przekonywała Magdalena Noga, nauczycielka z Ogniska Pracy Pozaszkolnej.
Rodzice dzieci z Domu Harcerza próbowali przekonać radnych, że placówka ma unikalny charakter i tylko w obecnej formie może w pełni realizować swoje statutowe cele.
- To nie są kółka zainteresowań, ale poważne zajęcia, w które dzieci i nauczyciele wkładają wiele wysiłku. Przedstawiciele władz miasta nie mają jednak pojęcia o czym mówimy. Dla niektórych z nich balet klasyczny to to samo co fitness - nie szczędziła gorzkich słów Dagmara Chraplewska, przewodnicząca Rady Rodziców Ogniska.
Atmosfera stała się jeszcze bardziej gorąca, gdy Katarzyna Nowicka-Skuza, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji podała inne niż dyrekcja dane dotyczące uczestników zajęć.
- Z naszych wyliczeń wynika, że jest ich 660, w tym ok. 140 osób spoza Torunia. To nieprawda, że placówka nie ma problemów z naborem - powiedziała.
Przeciwko tym szacunkom zaprotestowała Anna Ciesielska. Jednocześnie - w imieniu własnym i pracowników - złożyła ważną deklarację.
- Jeśli to budynek jest w tym wszystkim punktem zapalnym, to my jesteśmy gotowi przejść w całości do innego obiektu . Rozrzucenia nas po całym mieście nie zaakceptujemy - powiedziała.
Kolejne wyjazdowe spotkanie Komisji Oświaty RMT odbędzie się 1 kwietnia w Zespole Szkół Technicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska