A mogło być tak pięknie. U uczniów i nauczycieli, którzy w tym tygodniu wrócili do szkół. Przecież nowy rok szkolny zaczął się dopiero 4 września, a skończy już 22 czerwca! Tyle że rząd na czele z minister edukacji Anną Zalewską zafundował wielką zmianę w oświacie. Z nią też miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Czyli na przykład w wielu szkołach, wbrew zapowiedziom, są lekcje na dwie zmiany. Jak w PRL-u. Na dodatek opozycja korzysta w pełni ze swojego wilczego prawa i straszy reformą na potęgę, jej różnymi kosztami.
W Toruniu w poniedziałek, w dzień rozpoczęcia roku, taki przekaz dnia w sprawie reformy zaprezentowała posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Zaraz po konferencji prasowej szła z synami do szkół na inaugurację. Przy okazji okazało się, że pani poseł - wbrew temu, co niektórzy mogą sądzić - nie stosuje nowoczesnego, tzw. bezstresowego wychowania. Bo w kontekście pójścia do zreformowanej szkoły nie było żadnego rozczulania się i pocieszania dzieci swoich i innych, by się nie martwiły, że wszystko się jakoś ułoży i będzie dobrze. Tylko stwierdzenie, że sama idzie do tej nowej szkoły z duszą na ramieniu i nie wie, czego się spodziewać.
Zobacz także:
Ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka było ostatnio dużo w Toruniu i okolicy. W sobotę gościł na festynie u ojca Tadeusza Rydzyka w Porcie Drzewnym, a we wtorek m.in. honorował strażaków w Łubiance. Wracając na moment do inauguracji roku szkolnego - w poniedziałek minister, jak doniosły tabloidy, zawiózł synów do szkoły swoim samochodem, a wcześniej, np. do kina, jeździli z tatą służbową limuzyną. A co do wizyty ministra w Toruniu, to z Portu Drzewnego popłynęło w świat jego publiczne wyliczenie o bilionie amerykańskich dolarów. Tyle warte mają być straty spowodowane przez Niemców w Polsce w czasie ostatniej wojny. Co prawda sprawa odszkodowania od zachodniego sąsiada ciągle nie wyszła ze sfery deklaracji, ale co minister Błaszczak dostał w Porcie Drzewnym oklasków od najwierniejszego, najbardziej żelaznego elektoratu, to jego. Tak jak punkty, które zapewne zdobył za to wyliczenie u samego prezesa Kaczyńskiego. Jak nic tym bilionem Mikołaj Cieślak, czyli Mariusz z „Ucha prezesa”, pogra w nowym sezonie tego kabaretowego serialu.
Zobacz również:
Zawiódł nieco prezydent Torunia Michał Zaleski. Przypomnę, że rok temu, w czasie Narodowego Czytania „Quo vadis”, wcielił się w rolę Petroniusza. Na tę okoliczność przywdział wtedy rzymskie szaty. W ostatni weekend, w ramach kolejnej odsłony narodowej lektury, na rozkładzie było „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Niestety, zamiast stroju z przełomu XIX i XX wieku prezydent miał na sobie garnitur z XXI wieku. A postać Gospodarza, w którą wcielał się tym razem, daje przecież takie pole do popisu. Przydział tej akurat roli oczywiście nie był przypadkowy. Skojarzenia z prezydentem są oczywiste - Czas Gospodarza z 2002 roku i Czas Gospodarzy z lat późniejszych. Poza tym pierwowzorem postaci Gospodarza był przyjaciel Pana Młodego Włodzimierz Tetmajer. Ten dał się poznać m.in. jako działacz ludowy, a prezydent Zaleski nie raz pokazywał, jak mu blisko do PSL-u.
Dowiedz się jaka będzie dziś pogoda:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?