Natalia Rutkowska od początku była samotną matką. Gdy w 2014 roku urodziła Michała wiedziała, że spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność. Nie miała pojęcia jednak, jak straszną niespodziankę przygotował dla niej los.
Ważny jest ten ktoś
W listopadzie 2014 roku wraz z mamą i półrocznym wówczas Michałem wracała ze szpitala w Bydgoszczy. Wtedy doszło do tragicznego wypadku - cała trójka została poszkodowana, dziecko najbardziej. Rokowania co do stanu Michała długo były niepewne, bo chłopczyk odniósł bardzo ciężkie obrażenia. Pani Natalia ani na chwilę się nie poddała. Jeździła z synkiem do Warszawy, Łodzi i innych specjalistycznych lecznic.
Zobacz też: Marina Abramović w Toruniu
Marina Abramović otworzyła wystawę swoich prac w CSW
Dziś stan chłopca bardzo się poprawił, ale nadal wymaga stałej rehabilitacji i pomocy specjalistów. Jego mama nie opuszcza go na krok.
- To oczywiste, że na pierwszym miejscu zawsze jest dziecko i jego dobro. Mimo to staram się nie zapominać, że jestem nie tylko matką, ale i kobietą - mówi Natalia Rutkowska. - Kiedy mam chwilę tylko dla siebie, staram się sprawiać sobie małe przyjemności. Czasem to fryzjer, czasem kosmetyczka. To drobiazgi, dzięki którym czuję się lepiej.
Pani Natalia uważa jednak, że w byciu kobietą najbardziej pomaga druga bliska osoba. Jest się wtedy dla kogo starać, dla kogo być zadbaną i atrakcyjną.
- Mam kogoś takiego i uważam to za bardzo ważne. Pomaga w ciężkich chwilach, w momentach zwątpienia stawia do pionu i warto się dla niego starać - mówi kobieta.
Kwiaty dają radość
Milena Piotrowicz jest mamą 8-letniego Mikołaja. Od sześciu lat, czyli od momentu zdiagnozowania u chłopca autyzmu, jej życie jest inne.
- Nigdy nie pogodziłam się z tym, że Mikołajowi nie można pomóc. I chyba nigdy się z tym nie pogodzę. Od momentu postawienia diagnozy codziennie przekopuję internet szukając ratunku, eksperymentalnych terapii, kontaktując się z innymi rodzicami w podobnej sytuacji - wyznaje pani Milena. - Syn jest dla mnie najważniejszy, więc wszystko jemu podporządkowałam.
Zobacz również: Najlepsze restauracje w Toruniu
TOP 10 Najlepsze restauracje w Toruniu według TripAdvisor 20...
Pani Milena opowiada o izolacji, która stała się udziałem jej rodziny. Ona i mąż właściwie nigdzie nie wychodzą. Mogą liczyć na odwiedziny tylko najbliższych, najbardziej zaufanych, których nietypowe zachowanie Mikołaja nie dziwi. W miejscach publicznych, ludzie słysząc jego krzyki, patrzą na matkę karcącym wzrokiem. A ona przecież nie może tego zmienić. Choć tak bardzo by chciała.
- Czasami myślę, że przegrałam samą siebie, że nie jestem już dla siebie ważna. Poziom zmęczenia jest u mnie taki duży, że jak nawet mam chwilę czasu, to wybieram odpoczynek - opowiada Milena Piotrowicz. - Obiecałam sobie, że wraz z nadejściem wiosny postaram się odzyskać radość życia. Zacznę wychodzić do ludzi, zostawię komputer i internet.
Kobieta mówi, że największą przyjemność obecnie sprawia jej hodowanie roślin na własnym balkonie. Już nie może się doczekać, by sadzić bratki i stokrotki. Ostatnio posiała pomidory, które później , gdy wyrosną, będą ozdobą i świetnym dodatkiem do sałatek.
Zobacz również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?