Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrala lubi dzielić i rządzić [SESJA SEJMIKU]

Lucyna Budniewska
Lucyna Budniewska
Podpis w sprawie patronatu  złożyli marszałek Piotr Całbecki i przewodniczący sejmiku  Ryszard Bober
Podpis w sprawie patronatu złożyli marszałek Piotr Całbecki i przewodniczący sejmiku Ryszard Bober Jacek Smarz
Czy w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości toczą się rozmowy o zmianie zasad podziału funduszy unijnych, aby dysponowali nimi wojewodowie, a nie jak dotąd samorządy województw? Marszałek jest przeciwny, wojewoda nie chce komentować sprawy.

[break]
1050 lat temu Mieszko I podejmując decyzję o chrzcie Polski uratował kraj przed ekspansją niemieckich feudałów. Czy radni województwa, zwracając się do biskupów diecezjalnych o patronat świętego Jana Pawła II, uchronią region przed wewnętrznymi konfliktami a ideę samorządności przed zakusami zwolenników centralnego zarządzania finansami?

Informacje, że Prawo i Sprawiedliwość chce przekazać dysponowanie funduszami unijnymi wojewodom, zamiast samorządom województw, podgrzały atmosferę w kuluarach podczas wczorajszej roboczej części sejmiku. Co na ten temat sądzą marszałek Piotr Całbecki i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz?

Każde euro pod kontrolą

- To są raczej obawy niż fakty, bo trudno sobie wyobrazić, zmiany zasad dystrybucji środków unijnych, które są określone w stosownych decyzjach Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Nie sądzę, żeby w Europie była wola zmiany. Z punktu widzenia formalnego i praktycznego jest to niemożliwe - uważa marszałek Piotr Całbecki. - Nie mam takich sygnałów, ale być może jakieś rozmowy polityczne na ten temat się toczą, bo niektórzy politycy pewnie uważają, że środki unijne to jest oręż prowadzenia polityki, z czym ja się nigdy nie zgadzałem i nie będę zgadzał.

Zmiana na centralne zarządzanie środkami z pozycji Warszawy to jest utopia. Byłoby to ze szkodą dla Polski. - marszałek Piotr Całbecki

Za całkowicie nieuzasadnione uważa także zarzuty, że to marszałek dysponuje funduszami unijnymi w zasadzie bez nadzoru. - To kompletna bzdura, lansowana przez osoby, które nie znają zasad. Mamy Komitet Sterujący, czyli potężne ciało społeczne, które nie tyle opiniuje, ale zatwierdza wszystkie plany wydatkowania, wszystkie kryteria konkursów, bez których uruchomienie jakiegokolwiek euro jest niemożliwe. Te zasady są transparentne i zgodne z polityką unijną - podkreśla marszałek.

Przypomina, że Polska przyjęła strategię zrównoważonego rozwoju, a programy operacyjne powstały odrębnie dla szesnastu województw, właśnie po to, aby to mieszkańcy regionów decydowali sami, na co wydać fundusze europejskie.

- Zmiana na centralne zarządzanie środkami z pozycji Warszawy to jest utopia. Gdyby taka koncepcja przeszła, byłoby to z wielką szkodą dla Polski - mówi marszałek Całbecki.

Pomysł budzi emocje

- Ja się dowiedziałem o tym pomyśle przede wszystkim z mediów, z radia i porannej prasy - komentuje wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz. - Widzę, że ten pomysł budzi bardzo wiele emocji, ale trudno jest mi się do tego odnosić. Trudno o tym rozmawiać, kiedy mnie jako wojewodzie, który miałby się tym zajmować nic na ten temat nie wiadomo, a mam przecież stały kontakt z ministrem i wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji - zaznacza wojewoda Bogdanowicz.

RPO na celowniku

Wśród radnych sejmiku komentowana jest także informacja PAP, że kontrakty terytorialne i Regionalne Programy Operacyjne będą przez ministerstwo rozwoju poddane szczegółowej, gruntownej analizie.

- Niby rutynowe sprawdzanie, niemniej jednak dla mnie ta informacja była bardzo niepokojąca, ponieważ jesteśmy bardzo zaawansowani, jeśli chodzi o RPO na lata 2014-2020, stąd ewentualne przewartościowanie pewnych zadań czy wyeliminowanie niektórych rzeczy istotnych dla województwa, może mieć negatywne konsekwencje - mówi Waldemar Przybyszewski, radny PO. - Przecież zmieniła się władza, stąd duży niepokój.

Marszałek Całbecki zachowuje zimną krew: - Minister zawsze to robi, może nie bezpośrednio, tylko pośrednio, poprzez przyjmowanie raportów, które przesyła do Komisji Europejskiej. Na tej podstawie jesteśmy bez przerwy kontrolowani przez instytucje europejskie, bądź w imieniu KE przez ministra finansów, a w zasadzie przez urząd kontroli skarbowej, bo to jest przyjęty w Polsce organ, który w imieniu KE, a również państwa polskiego, nadzoruje i kontroluje krzyżowo wszystkie wydatki. Tak, że nie jest to nic nowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska