Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciała nakarmić dziecko piersią, ale kelner ją wyprosił! [SONDA]

Jacek Wierciński
Sopocką restaurację pozwało Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Domaga się przeprosin i zadośćuczynienia
Sopocką restaurację pozwało Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Domaga się przeprosin i zadośćuczynienia Dawid Łukasik / Polska Press
Rozpoczął się proces w sprawie nietypowego incydentu w restauracji. Kobieta chciała nakarmić dziecko piersią, kelner zwrócił jej uwagę.

Do incydentu doszło po południu 2 listopada 2014 roku. Kobieta będąc gościem w jednej z gdańskich restauracji w trakcie spożywania posiłku rozpięła koszulę, by nakarmić płaczące dziecko piersią. Wówczas, według jej relacji, kelner miał poprosić, by przeniosła się do łazienki. „Nie ma takiej opcji” - miała odpowiedzieć kobieta, która twierdzi, że poczuła się obrażona.

Nie mogła nakarmić, wyprosił ją kelner

Dr Krzysztof Śmiszek, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, które zdecydowało się pozwać właściciela restauracji, tłumaczy, że powołuje się na ustawę o wolności sumienia i wyznania oraz informuje, że wniosek w tej sprawie skierował również do Trybunału Sprawiedliwości UE. Tłumaczy, że wyproszenie było właśnie formą dyskryminacji. Domaga się przeprosin na łamach trójmiejskiej prasy oraz zadośćuczynienia finansowego w wysokości 10 tys. zł dla 27-latki.

Co ciekawe, sama pani Liwia nie jest w sprawie stroną, a jedynie świadkiem, podobnie jak mąż i siostra towarzyszący jej wówczas w lokalu.

- Sprawa dotyczy bardzo ważnej kwestii społecznej. Chodzi o to, by sąd wyznaczył granicę obecności w przestrzeni publicznej matek, które karmią swoje dzieci piersią - tłumaczył dr Krzysztof Śmiszek. - W moim przekonaniu sprawa ta jest wierzchołkiem góry lodowej i pokazuje, z jakim ostracyzmem społecznym i podwójnymi standardami kobiety w Polsce się spotykają. Z jednej strony mamy ulice pełne billboardów z nagimi kobietami, które reklamują dachówki, samochody nawozy i kleje - i one nikogo nie oburzają, a z drugiej mamy matkę, młodą kobietę, która po prostu chce spędzić miło wieczór z mężem, siostrą i małym dzieckiem, chce je nakarmić w dyskretny sposób i okazuje się, że nagle narusza pewne moralne tabu - dodaje.

Nie wstydźcie się karmienia piersią!

Pani Liwia tłumaczyła, że nikt wcześniej nie zwrócił jej uwagi z powodu karmienia piersią. - Chciałabym, żeby zmieniło się myślenie w naszym społeczeństwie, żeby kobiety nie wstydziły się karmienia piersią i żeby nawet zachęcić kobiety, by to robiły, bo to naprawdę najlepsze dla dziecka - deklaruje.

Czytaj także: Poród w szpitalu na Bielanach w Toruniu. Fakty i mity

- Była prośba gości, którzy siedzieli obok, więc kelner spytał o to, czy pani by mogła robić to dyskretniej. Wskazał pani krzesło, które znajdowało się 1,5 metra przy oknie, nie koło żadnej toalety, jako alternatywę, nie kazał jej tam usiąść. Poprosił, by robiła to dyskretniej (...) - mówił dziennikarzom właściciel lokalu Jarosław Pindelski, który tłumaczył, że to on czuje się pokrzywdzony, ponieważ zarzuty są niesłuszne. Zastrzegł, że choć była sobota, a restauracja była pełna, nikt nie zabronił kobiecie karmienia przy stole.

W środę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces w tej sprawie. Pani Liwia zeznawała za zamkniętymi drzwiami. Kolejną rozprawę wyznaczono na listopad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska