Chełmża nie zapomniała o wydarzeniach sprzed 71 lat [ZDJĘCIA]

Uroczystości rozpoczęła msza święta w intencji pomordowanych na nieludzkiej ziemi. Później poczty sztandarowe, zaproszeni goście oraz uczniowie chełmżyńskich szkół przeszli ulicami miasta pod tablicę upamiętniającą deportację w 1945 roku. Aresztowania odbywały się w pierwszej połowie lutego 1945 roku i poprzez obozy w Ciechanowie i Działdowie, setki chełmżan wywieziono do kilkunastu obozów. Z kart historii wiemy, że z Chełmży wywieziono około 600 osób. Co najmniej 202 chełmżan zginęło. Przeżył Leszek Masłowski, który był więziony w obozie Siewienaja Griwa.

- Mija kolejna rocznica wywózek i ponad 70 lat moich koszmarnych snów - mówił podczas uroczystości Leszek Masłowski. - W Chełmży, jak zawsze w rocznicę lutowych wywózek, organizujemy uroczystości upamiętniające te tragiczne wydarzenia. Korzystamy z życzliwej pomocy lokalnych władz oraz biblioteki. Jestem przekonany, że zesłańcy widok obozowych baraków mieli do końca życia w pamięci. Bo ja nigdy tego nie zapomniałem. Nie potrafię. Ani ścinającego krew w żyłach mrozu, ani głodu i pragnienia, ani wszechobecnych wszy i pluskiew. Mimo że byłem młody i silny, zapłaciłem za pobyt w kazamatach wysoką cenę.

Do obecnych gości i uczniów przemawiali także Jerzy Czerwiński, burmistrz Chełmży oraz Jan Myrcha, prezes toruńskich Sybiraków. Mówili o konieczności zachowania pamięci o tych tragicznych wydarzeniach.

Po oficjalnych uroczystościach odbyła się w naszej bibliotece prezentacja multimedialna Tomasza Zielińskiego z okazji 25. rocznicy wyjazdu do Rosji. W 1991 roku delegacja złożona między innymi z Tomasza Zielińskiego i Leszka Masłowskiego pojechała, by odnaleźć miejsca łagrów i przywieźć stamtąd ku pamięci urnę z ziemią. Zobacz galerię: Historyczna rocznica w Chełmży