Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cisza po Mielewczyku

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Biznesmen Krzysztof Mielewczyk zapadł się pod ziemię, przynajmniej dla opinii publicznej. Urząd Miasta, z którym związał się umową na inwestycje w Toruniu, jest w kropce.

Biznesmen Krzysztof Mielewczyk zapadł się pod ziemię, przynajmniej dla opinii publicznej. Urząd Miasta, z którym związał się umową na inwestycje w Toruniu, jest w kropce.

Hilton, Radisson, ostatecznie hotel jakiejś skromniejszej sieci - takie wizje roztaczał „król pierza i puchu”, mąż posłanki Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk (PiS).

Zabytkowy browar Krzysztof Mielewczyk kupił od miasta sześć lat temu za 3 mln 86 tys. zł. W umowie zawartej 9 listopada 2006 roku gmina zobowiązała go do rozpoczęcia prac remontowych w zabytku półtora roku od nabycia i zakończenia ich po czterech latach. <!** reklama>

- Za zakończenie prac uznając uzyskanie przez inwestora decyzji o pozwoleniu na użytkowanie - precyzuje Wiktor Krawiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.

Z modernizacji wyszły nici. 22 kwietnia 2010 roku miasto przesunęło biznesmenowi termin zakończenia prac na 9 listopada 2012 roku. W tym czasie ten usiłował sprzedać zabytek. Bez powodzenia.

Stary Browar stoi pusty. Nie został wyremontowany, ale jedynie zabezpieczony m.in. płytami pilśniowymi w okiennicach przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi i chuliganerią.

Sam Krzysztof Mielewczyk jakby zapadł się pod ziemię. Magistrat usiłuje z nim korespondować. Dziennikarze - porozmawiać przynajmniej telefonicznie. Biznesmen przestał już jednak odbierać telefony, choć wcześniej obficie sypał „informacjami” o swoich planach.

W Trójmieście przedsiębiorca zostawił na lodzie inny zabytek - starą zajezdnię tramwajów konnych w Oliwie. Jej właścicielem jest spółka Easy.pl z siedzibą w Borczu, której Krzysztof Mielewczyk był wiceprezesem od 2004 roku. Ale przestał być. Sprzedał swoje udziały osobie niezwiązanej z firmą.

- Wszystko przez politykę, przez PO i PiS. Nikt w Polsce już nie chce ze mną robić interesów, bo jestem mężem posłanki. Zbywam wszystkie interesy w Polsce i przenoszę biznes za granicę. Tam będę działać w branży hotelarskiej. Mam dość tej nagonki - żalił się portalowi Trójmiasto.pl.

Toruński magistrat musi zdecydować, co dalej. W myśl zawartej umowy, może przystąpić do egzekwowania kary umownej. To 20 tys. zł za każdy miesiąc zwłoki, licząc od pierwotnego terminu zakończenia inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska