Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się działo w domu seniora w Brzozówce w pandemii? Była szefowa oskarżona! Proces ruszy w Toruniu w listopadzie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Była szefowa prywatnego domu seniora w Brzozówce pod Toruniem oskarżona została o sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia pensjonariuszy w pandemii. Fatalne były też wyniki kontroli poczynionej w tamtym czasie przez kontrolerów wojewody. Wiesławie K. grozi teraz do 3 lat więzienia.
Była szefowa prywatnego domu seniora w Brzozówce pod Toruniem oskarżona została o sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia pensjonariuszy w pandemii. Fatalne były też wyniki kontroli poczynionej w tamtym czasie przez kontrolerów wojewody. Wiesławie K. grozi teraz do 3 lat więzienia. 123rf/pixabay (wszystkie fot.)
Wiesława K., była już szefowa prywatnego domu seniora w Brzozówce pod Toruniem, niebawem stanie przed sądem. Według prokuratury zajmowała się pensjonariuszami chorując na koronawirusa, na dodatek nie nosiła maseczki ani rękawiczek. Za narażenie życia i zdrowia seniorów grozi jej więzienie. Fatalne były też wyniki kontroli wojewody.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Dom seniora w Brzozówce przy ulicy Jodłowej (gmina Obrowo) to prywatna placówka. Od roku nie prowadzi jej już Wiesława K., tylko inne osoby (matka z synem - proszą o niepodawanie personaliów). Od roku też dom ten cieszy się naprawdę dobrymi opiniami. Ma wszelkie stosowne zezwolenia od wojewody. Przebywa tutaj 18 pensjonariuszy.

Niestety, ustalenia prokuratury oraz wyniki kontroli wojewody wskazują na to, że w okresie pandemii (zima 2020 i na początku 2021 roku) w placówce działo się bardzo źle. Wiesława K., była prowadząca dom w Brzozówce, w listopadzie stanie przed Sądem Okręgowym w Toruniu.

Była szefowa oskarżona o narażenie życie i zdrowia seniorów

Wiesława K. została oskarżona przez Prokuraturę Okręgową w Toruniu o poważne przestępstwo: nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, polegające na spowodowaniu zagrożenia epidemiologicznego w postaci możliwości zakażenia wirusem SARS-CoV-2 lub szerzenia się choroby zakaźnej COVID-19. W jaki sposób?

Polecamy

Według prokuratury szefowa placówki od 18 do 26 grudnia 2020 roku sama miała objawy typowe dla osoby chorej na koronawirusa: kaszel, katar, złe samopoczucie, bóle głowy, utratę węchu i smaku. Tymczasem w tym okresie przychodziła do pracy i miała kontakt z pensjonariuszami, a nie stosowała nawet podstawowych środków ochrony indywidualnej: maseczki i rękawiczek. Po pierwsze jednak - nie udała się na kwarantannę.

To w ten sposób właśnie kobieta miała sprowadzić zagrożenie dla życia i zdrowia podopiecznych domu w Brzozówce. Ale, uwaga - nieumyślnie. Przestępstwo, o które jest oskarżona (art. 165 par. 2 Kodeksu karnego w związku z art. 165 par. 1 pkt.1), zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.

Proces Wiesławy K. ma ruszyć przed Sądem Okręgowym w Toruniu 28 listopada. Kobieta odpowiadać będzie z wolnej stopy.

Złe wyniki kontroli wojewody w Brzozówce zimą 2021 roku. Zimno, brudno, brak personelu...

To, niestety, nie wszystko. Sporo światła na to, jak wyglądał okres pandemii w tym prywatnym domu seniora, rzuca raport pokontrolny służb wojewody. Inspektorzy Wydziału Polityki Społecznej z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Brzozówce pojawili się w lutym 2021 roku. Co tu zastali?

Na budynku przy ulicy Jodłowej nie było żadnej tabliczki informującej o tym, jaka placówka tutaj działa. Było zimno. "Oględziny nieruchomości wykazały, iż parter budynku, gdzie znajduje się pokój dziennego pobytu, był nieogrzany, termometr wskazał temperaturę około 11 stopni C, w pomieszczeniu było bardzo zimno. Pani Wiesława K. zasugerowała inspektorom, żeby w tym pomieszczeniu pozostali w kurtkach. Parter budynku został wyłączony z użytkowania, a mieszkańcy cały czas przebywają na piętrze budynku w swoich pokojach" - czytamy w raporcie.

W placówce przebywało 11 osób, w większości w podeszłym wieku, o różnym stopniu samodzielności. W ich pokojach było ciepło. "Jednak w korytarzu i w innych pomieszczeniach budynku temperatura była niska i było w nich zimno. Ustalono, że przy pokojach mieszkalnych usytuowane są łazienki, przystosowane do korzystania z nich przez osoby o ograniczonej sprawności. (...) W ocenie inspektorów łazienki wymagają większej uwagi w zakresie czystości, ponieważ zarówno krany, jak i prysznice były brudne" - odnotowali kontrolerzy.

Posiłki? Jadłospis był dla wszystkich jednakowy, choć np. wśród podopiecznych była osoba chora na cukrzycę i powinna mieć odrębną dietę. Placówka nie korzystała z pomocy dietetyka. Seniorzy - z powodu pandemii - konsumowali posiłki w swoich pokojach.

"W lodówce na talerzu znajdowała się pokrojona znaczna ilość wędlin, która nie była w żaden sposób zabezpieczona np. folią spożywczą. Zawartość lodówki różniła się od posiadanego jadłospisu; brakowało w niej np. sałaty, szczypiorku czy rzodkiewki. Z koncepcji prowadzenia placówki wynikało, że zapewni ona mieszkańcom co najmniej cztery posiłki dziennie, wybór posiłków ze względu na dietę, otrzymanie posiłku dodatkowego, nieograniczony dostęp do podstawowych produktów żywnościowych oraz napojów przez całą dobę. Z uwagi na dokonanie powyższych ustaleń stwierdzono, że w jednostce nie jest przestrzegany zapis zawarty w art. 68 ustawy o pomocy społecznej" - czytamy w raporcie.

Fatalna sytuacja kadrowa, wręcz zagrażająca bezpieczeństwu seniorów

Placówka deklarowała, że zapewni trzyzmianowy system pracy opiekunów, a także zatrudni 3 opiekunki, pielęgniarkę, sprzątaczkę i 3 osoby w kuchni. Podczas kontroli w placówce przebywała jedna opiekunka, zatrudniona była na pół etatu. Akurat zajmowała się wydawaniem posiłków mieszkańcom.

"Z przedłożonej dokumentacji tj.: umów o pracę wynika, iż w placówce zatrudnione są dwie opiekunki, obie na pół etatu. Placówka nie zatrudnia pielęgniarki ani innych wskazanych w koncepcji osób. Jednostka nie posiada również dokumentacji potwierdzającej wykształcenie i kwalifikacje zawodowe zatrudnionych pracowników. W związku z powyższym nie jest możliwe określenie, czy wyżej wymienione osoby spełniają wymagania do wykonywania pracy na wskazanym w umowie o pracę stanowisku" - zaznaczyli kontrolerzy.

Urzędnicy odkryli też, że dom w Brzozówce nie prowadzi nawet grafików pracy personelu, list obecności oraz raportów z zakończonej zmiany. "W ocenie zespołu inspektorów brak wskazanych dokumentów zwłaszcza raportów z zakończonej zmiany jest niedopuszczalny i w konsekwencji nie gwarantuje ciągłości świadczenia pracy, a tym samym świadczenia usług opiekuńczo-bytowych wobec mieszkańców placówki. Ponadto w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia mieszkańca i konieczności podania leków brak prowadzenia zapisów w ww. zakresie powoduje zaniedbania, które mogą skutkować bardzo poważnymi konsekwencjami w zakresie podjęcia dalszych działań przez inne służby medyczne" - podkreślili inspektorzy wojewody.

Ocena: negatywna. Wiesława K. raport podpisała, a potem zrezygnowała z działalności

Ostatecznie kontrolerzy wystawili placówce w Brzozówce ocenę negatywną. "W dniu kontroli placówka nie posiadała żadnej oferty dla mieszkańców, które zostały wskazane w koncepcji" - podsumowali inspektorzy.

Szczegółowe wyniki kontroli zawarto w protokole, który właściciel podpisał 26 kwietnia 2021 roku bez wnoszenia zastrzeżeń. Jak przekazały nam osoby obecnie prowadzące placówkę (od listopada ub.r.), pani Wiesława K. sama zrezygnowała z prowadzenia tej działalności gospodarczej.

Do sprawy będziemy wracali.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska