MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej wilków w Kujawsko-Pomorskiem. Jest nowe stanowisko Dyrektora Ochrony Środowiska w tej sprawie

Agnieszka Romanowicz
Wilki pokazują się z dala od lasów, np. nad dolną Wisłą
Wilki pokazują się z dala od lasów, np. nad dolną Wisłą Pixabay
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska reaguje na rosnącą liczbę doniesień w sprawie wilków. Musimy się do nich przyzwyczaić również w Kujawsko-Pomorskiem. W razie dużego problemu, decyzja w sprawie drapieżnika może zapaść szybko.

Spis treści

- Wilki wyszły z lasów, pojawiły się w dolinie Wisły. Widziano je w Grucznie, Niewieścinie, Bratwinie, Topolinku i Chrystkowie. Ludzie ostrzegają się, że zagryzły kilka owiec – opowiada mieszkaniec Gruczna. - Ostatnio w okolicy był wypadek i panowie, którzy jechali tym autem mówili, że wilk wybiegł im na jezdnię.

Luzaki polują inaczej

- Sygnały o wilkach na tym terenie pojawiają się regularnie, ostatnio we wrześniu. O wypadkach z udziałem wilków w ciągu ostatnich kilku lat słyszałem z dziesięć razy – mówi Jarosław Pająkowski, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych nad Dolną Wisłą. - Na dobrych łowiskach, czyli w pobliskich Borach Tucholskich, żyje pięć – siedem watah. Generalnie są to grupy rodzinne i wiadomo, że młodzież w wieku 1,5 – 2 lat musi opuścić stado. Nazywam ich luzakami. Pokazują się u nas pojedynczo albo parami. W tym roku sygnalizowano ich obecność kilka razy.

Pająkowski zauważył, że luzaki polują inaczej niż watahy. - Nie wparowują i nie zagryzają parę zwierząt naraz, tylko wpadają co kilka dni i wybierają po jednym – wyjaśnia.

Niepokoi to rolników. - Coraz częściej pojawia się pytanie, czy zostawiać krowę z cielakiem na pastwisku, czy nie? - dodaje dyrektor.

Podstawą jest odpowiednie zabezpieczenie dobytku

To pytanie warto wziąć pod uwagę także w związku z najnowszym stanowiskiem minister klimatu i środowiska. Przekazała je na wniosek Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej. Tam wilki pozwalają sobie na znacznie więcej niż w Kujawsko-Pomorskiem.

- Wchodzą do obór i zagryzają najsłabsze sztuki – alarmują hodowcy.

Złożyli wniosek do ministerstwa o uproszczenie przepisów dotyczących zgłaszania zdarzeń z udziałem wilków, kontroli populacji wilka i objęcia go częściową ochroną, a nie ścisłą.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przypomniało, że podstawową formą ochrony dobytku przed wilkami jest jego odpowiednie zabezpieczenie. - Trybunał Konstytucyjny opowiedział się przeciwko całkowitej automatyzacji refundacji szkód, zwracając uwagę, że działania odszkodowawcze Skarbu Państwa winny być powiązane z oceną działań prewencyjnych, podejmowanych przez posiadaczy mienia, w którym zaistniała szkoda, gdyż każdy jest odpowiedzialny za dobro własnego mienia. Przewidując możliwość wyrządzenia szkody przez zwierzęta objęte ochroną gatunkową, właściciel w pierwszej kolejności sam powinien podjąć stosowne czynności, zmierzające do uniknięcia szkody lub zminimalizowania jej rozmiarów – podkreśla resort środowiska.

Jednak w razie zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego, można dostać zgodę na umyślne płoszenie, przemieszczanie, a także na zabicie wilka. Decyzja może być przekazana przez telefon.

- W przypadku, gdy wniosek obiektywnie nie może być załatwiony w formie pisemnej, podmiot zainteresowany uzyskaniem zezwolenia może uzyskać decyzję ustną, po rozpatrzeniu wniosku złożonego drogą elektroniczną – informuje ministerstwo klimatu.

„Istnieje możliwość uzyskania decyzji ustnych”

W październiku do urzędów gmin w całej Polsce wpłynęło pismo z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Czytamy w nim:

„W sytuacjach nagłych, w których obiektywnie nie można przeprowadzić standardowego postępowania administracyjnego w formie pisemnej, istnieje możliwość uzyskania decyzji ustnych. Mają one taką samą rangę prawną jak pisemne, a w sytuacjach pilnych, w tym w sytuacji bezpośredniego zagrożenia, mogą być bardziej zasadne.”

GDOŚ uzasadnia decyzję „presją człowieka na środowisko, wyrażoną m. in. przez postępującą zabudowę na obszarach w bliskim sąsiedztwie lasu oraz zwiększającą się penetracją lasów przez człowieka, a także zwiększeniem się liczebności wilka, przez co coraz częściej dochodzi do bezpośredniej styczności wilków z ludźmi również na terenach, na których od dawna wilk nie był widywany.” Równolegle GDOŚ podkreśla, że w latach 2002 – 2020 w całej Europie nie było ani jednego przypadku śmierci człowieka spowodowanej przez wilka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska