Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne owce w niebieskich mundurach

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Dzielnicowy z Torunia z zarzutami rozboju, policjant z Nakła zatrzymany za molestowanie 15-latka, funkcjonariusz z Chełmży skazany za bicie zatrzymanych - czarna seria trwa. Przy tych przestępstwach zabawy z prostytutkami czy awantura w klubie „Lizard King” to ledwie niewinne igraszki.

<!** Image 3 align=none alt="Image 214895" sub="Panienki zarabiające przy drodze krajowej nr 10 pod Bydgoszczą poskarżyły się dziennikarzom, że policjanci nie dają im pracować. Wypłynęło też zdjęcie jednej z nich w mundurze. Policjant z drogówki, który go użyczył, został zawieszony. Czy wcześniej skorzystał z usług prostytutki? Dochodzenie trwa. [Fot. Dariusz Bloch]">

Dzielnicowy z Torunia z zarzutami rozboju, policjant z Nakła zatrzymany za molestowanie 15-latka, funkcjonariusz z Chełmży skazany za bicie zatrzymanych - czarna seria trwa. Przy tych przestępstwach zabawy z prostytutkami czy awantura w klubie „Lizard King” to ledwie niewinne igraszki.

Co się dzieje z policją w Kujawsko-Pomorskiem? Wysyp bardzo złych informacji o wyczynach jej funkcjonariuszy zaczął się na przednówku, by w czerwcu osiągnąć kulminację (oby nią była). Tylko w tym jednym gorącym miesiącu na jaw wyszły kompromitujące kontakty bydgoskich policjantów z prostytutkami, zboczone zapędy mundurowego z Nakła i rozbójnicze dokonania dzielnicowego z Torunia. A także - zapadł wyrok w sprawie dwóch policjantów z komisariatu Toruń Śródmieście, którzy z premedytacją wykorzystali awarię bankomatu.<!** reklama>

Na policyjnym wizerunku nie ma już rysy. On pęka.

Policjant, który napada

Ulice Antczaka, Lubicka, Konopackich, Waryńskiego, Targowa i kilka innych z Jakubskiego Przedmieścia w Toruniu - nad bezpieczeństwem i porządkiem w tym rejonie czuwał jeszcze do niedawna dzielnicowy Bartosz B. Przestał po tym, gdy 18 czerwca 2013 roku wieczorem zatrzymali go funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Okazało się, że 33-letni policjant Komisariatu Toruń Rubinkowo, od dekady pracujący w mundurze, podejrzany jest o udział w rozboju.

Zarzuty rozboju i spowodowania obrażeń ciała napadniętych osób postawiła mu Prokuratura Rejonowa w Przemyślu. Dowodzi ona, że w grudniu 2011 roku Bartosz B., wraz z trzema innymi mężczyznami z Torunia, napadł na dom w podprzemyskiej wsi Orły. Rozbójnicy wtargnęli do domostwa, skrępowali młodą kobietę z dzieckiem i poczekali, aż przyjdzie jej partner.

<!** Image 4 align=none alt="Image 214898" sub="Komisariat Policji Toruń Rubinkowo. Tu pracował dzielnicowy Bartosz B., zatrzymany w czerwcu pod zarzutem udziału w rozboju. Na proces czeka w areszcie. Został zawieszony, przysługuje mu połowa pensji. Do więzienia może trafić nawet na 12 lat. [Fot. Sławomir Kowalski]">- Kiedy się pojawił, również został obezwładniony, związany i umieszczony w osobnym pomieszczeniu - relacjonuje Marek Ochyra, szef Prokuratury Rejonowej w Przemyślu.

Co było dalej? Bicie i groźby. Wszystko po to, by domownicy wskazali, gdzie trzymają pieniądze (40 tys. zł). Bandyci plądrowali dalej w przekonaniu, że znajdą jeszcze więcej gotówki. Więzionemu na poddaszu mężczyźnie udało się jednak uwolnić i uciec. Wówczas zbiec mieli także rozbójnicy. Czy był to typowy napad rabunkowy czy może akcja windykacji długów na czyjeś zlecenie? Na razie nie wiadomo.

Po półtora roku rozbójnicy wpadli dzięki konfrontacji śladów, zebranych w domu pokrzywdzonych z policyjną bazą danych. Decyzją przemyskiego sądu Bartosz B. i jego dwaj kompani na proces poczekają w areszcie. Czwarty bandyta objęty został dozorem. Dzielnicowy został zawieszony, dostaje połowę pensji. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Policjant, który molestuje

21 czerwca tego roku funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych KGP zatrzymali 46-letniego Sławomira G.

- W związku z wykonywaniem obowiązków społecznego kuratora sądowego miał on dopuścić się innej czynności seksualnej z małoletnim. Mężczyzna jest na co dzień funkcjonariuszem Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią, w związku z czym został zawieszony w czynnościach służbowych - poinformował Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji. W Prokuraturze Rejonowej w Mogilnie podejrzany usłyszał zarzuty molestowania.

Sławomir G. był dzielnicowym w Mroczy. Popołudniami dorabiał sobie jako kurator. Odwiedzał rodziny objęte nadzorem, przeprowadzał wywiady środowiskowe i raportował prezesowi Sądu Rejonowego w Szubinie. Odwiedzał też dom nastoletniego gimnazjalisty. Wpadł, bo wysyłał SMS-y o seksualnych treściach. Chłopiec pokazał je szkolnemu psychologowi, ten zaś zaalarmował dyrekcję szkoły i prokuraturę.

Śledztwo jest w toku. Dla dobra sprawy, jak mówią śledczy, Prokuratura Rejonowa w Mogilnie (tam ją przekazano) nie udziela więcej informacji.

Policjant, który przywłaszcza

11 czerwca Sąd Rejonowy w Toruniu wydał wyrok w sprawie słynnego już w kraju „bankomatu, który wypłaca podwójnie”. W grupie skazanych znalazło się dwóch funkcjonariuszy Komisariatu Toruń Śródmieście: Jacek B. i Krzysztof O.

Mundurowi zarabiający 2,8 tys. zł brutto skorzystali z wadliwie działającego bankomatu PKO BP przy ul. Wyszyńskiego na toruńskim osiedlu Na Skarpie. Na skutek pomyłki pracownic banku, które źle uzupełniły kasety w urządzeniu, przez 17 godzin wypłacało ono pieniądze podwójnie. Chciałeś stówkę, dostawałeś dwie. Z zapisów transakcji i monitoringu wynika, że nie wszyscy użytkownicy kart połakomili się na nadprogramowe wypłaty. Policjanci jednak i cztery inne osoby - tak.

Jacek B., gdy się zorientował się, jak hojny jest bakomat, pieniądze wypłacał w ciągu kilku minut kilkakrotnie, aż wyczyścił konto. Powinien dostać 550 zł, zainkasował 1100 zł. Dał cynk koledze i do baknotowego źródła przybył Krzysztof O. z konkubiną. Pieniądze wypłacał 27 razy. Gdy wyczerpał dzienny limit, po północy z jego karty narzeczona korzystała jeszcze 30 razy.

Obu mundurowych nie wzruszyły apele banku o zwrot pieniędzy. Gotówki nie oddali. Pojawiły się jednak prokuratorskie zarzuty, doszło do procesu. Policjanci próbowali zasłaniać się niepamięcią i potwierdzeniami wypłat (widniały na nich sumy mniejsze o połowę). Sąd im jednak nie uwierzył, uznał winnymi i ukarał kilkutysięcznymi grzywnami. Obaj mają pożegnać się z policją.

Policjant, który pożycza

Również w czerwcu zawieszony w obowiązkach został policjant bydgoskiej drogówki, który użyczył munduru i samochodu służbowego prostytutce. Czy, jak chce dziewczyna, pozwolił jej ubrać mundur, siąść w radiowozie i wywalić język w pozie do zdjęcia po uprzednim skorzystaniu z jej usług, prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.

Wewnętrzne postępowanie policji w tej sprawie trwa. Ma ono dać odpowiedź na pytanie, jak duży był kaliber przewinienia funkcjonariusza. Cudów jednak w tej obyczajowej materii nie należy oczekiwać.

Sprawa wyszła na jaw po tym, gdy bydgoska redakcja „Gazety Wyborczej” weszła w posiadanie zdjęcia. Stojące pod Bydgoszczą tirówki opowiedziały dziennikarzom, że są nękane przez policjantów. Skarżyły się m.in., że panowie na służbie się z nimi nieładnie zabawiają. Prawdziwą kompromitacją, którą przez kilka dni żyły media (nie tylko lokalne, niestety) było upublicznienie wspomnianego zdjęcia.

Policjant, który pije (i wariuje)

Awantura w „Lizard Kingu” - to hasło zna już prawie każdy nasz Czytelnik. Przypomnijmy, że chodzi o rozróbę w toruńskim klubie muzycznym wysoko postawionych funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Był wśród nich pierwszy zastępca szefa kujawsko-pomorskich policjantów mł. inspektor Maciej Załucki. Po rozróbie w trybie nagłym został odwołany z funkcji.

Przypomnijmy. W lokalu, po służbie, bawiło się około 10 funkcjonariuszy. Byli pod większym lub mniejszym wpływem alkoholu. Niektórzy, jak się okazało, bardzo źle go tolerują. Awantura zaczęła się około północy. Najpierw pewna kobieta skarżyła się obsłudze klubu, że jest nagabywana przez gościa z policyjnej ekipy. Potem obsługa musiała odmówić podania alkoholu pewnemu naczelnikowi z KWP, bo był zbyt pijany. Następnie doszło do pyskówki i szarpaniny z ochroniarzami. Na interwencję wezwano policjantów z toruńskiej komendy. Wtedy pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego miał w niewybrednych słowach opieprzyć przybyłych i zagrozić im zwolnieniem.

Maciej Załucki został odwołany, wspomniany naczelnik stracił stanowisko, a przebieg zajścia cały czas bada Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Do dziś nikomu nie postawiła jeszcze zarzutów.

Policjant, który bije

W lutym tego roku toruński sąd odwoławczy skazał policjanta z Chełmży za bicie zatrzymanych. 25-letni Paweł K. w lipcu 2011 roku siłą wymuszał zeznania od Krzysztofa J. Bił go po twarzy otwartą dłonią, potem po całym ciele. Kopał, policyjną pałką walił po nogach i stopach. Jesienią swoją chorą agresję policjant wyładował w podobny sposób na jeszcze jednym przesłuchiwanym mężczyźnie.

- Kazał mi zdjąć buty, klęknąć na krześle, położyć ręce na oparciu i przyznać się, że okradłem mieszkanie. Gdy odmówiłem, uderzył mnie pałką w stopy. Potem dostałem w ramię i spadłem z krzesła. Gdy leżałem, nadepnął mi na bark i docisnął do podłogi - zeznał w sądzie pokrzywdzony.

W lipcu 2012 roku Paweł K. został skazany na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd nakazał mu też zapłacić 1,5 tys. zł grzywny, a jednemu z poszkodowanych mężczyzn - 3 tys. zł zadośćuczynienia. Paweł K. odwołał się od wyroku, ale bez powodzenia. Prawomocnie skazany nie jest już policjantem. (wap)


Fakty

Policji ufamy coraz mniej. Skutecznie pracują na to sami stróże prawa...

Spada zaufanie Polaków do policji. Tak przynajmniej wynika z badania CBOS (kwiecień 2013 r.). Zaufanie do strażników porządku publicznego i bezpieczeństwa spadło do poziomu z połowy lat 90. i wynosi zaledwie 57 proc. Na tle prokuratury i sądownictwa to jednak dobra ocena, bo ci przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości mają dwukrotnie gorsze notowania.

Nie tylko w Kujawsko-Pomorskiem funkcjonariusze skutecznie pracują na coraz gorszy wizerunek swojej formacji. 15 czerwca tego roku w Kościerzynie zatrzymano policjanta z gdańskiej komendy wojewódzkiej. Jest podejrzany o przymuszenie do „innej czynności seksualnej” 14-letniej dziewczynki. 40-letni funkcjonariusz został aresztowany na 3 miesiące i wydalony ze służby.

Seksafera w Opolu (czerwiec tego roku). Jej główny bohater - były już komendant wojewódzki gen. Leszek Marzec stracił stanowisko, ale nie mundurową emeryturę. Jego podwładna została odsunięta od służby.

W maju do Sądu Rejonowego w Olsztynie trafił akt oskarżenia w sprawie Dawida S., funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej Policji, który rozbił samochód pod wpływem alkoholu.

Trwa śledztwo w sprawie bicia na komendzie w Lidzbarku Warmińskim. W czerwcu prokuratura przedłużyła je o kolejne trzy miesiące. Pobitym przez policjanta miał być m.in. niepełnosprawny Krystian J.

Insp. Krzysztof Zgłobicki, nowy szef KWP w Bydgoszczy, po aferze z prostytutkami, zapowiedział na naszych łamach, że dyscypliny w szeregach pilnować będzie szczególnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska