Czech zastąpi Anglika

O zwycięstwo w Gorzowie torunianom z pewnością łatwo nie będzie, ale w walce o bonus nie są bez szans. A może zaskoczą wszystkich i pomimo absencji mistrza świata będą w stanie utrzymać fotel lidera?
<!** reklama>
O upadku, kontuzji i przedwczesnym zakończeniu sezonu przez Chrisa Holdera napisano już wiele. W kontekście walki o dobry wynik w Gorzowie decydująca będzie dyspozycja liderów Unibaksu, m.in. Adriana Miedzińskiego, borykającego się z urazem śródręcza, którego doznał podczas upadku w rozgrywkach ligi szwedzkiej oraz Darcy’ego Warda, który zawiódł w poprzednim meczu Unibaksu ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra na Motoarenia. Na szczęście, ostatnie starty Australijczyka w lidze szwedzkiej i angielskiej pozwalają wierzyć, że jego dobra forma powróciła.
Szansę debiutu w obecnym sezonie w barwach toruńskiego klubu otrzyma z kolei nowy nabytek - Czech Matej Kus, kóry ma być alternatywą dla kiepsko spisującego się Edwarda Kennetta.
- Właśnie potwierdziliśmy Mateja do naszej drużyny - powiedział nam w piątek menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom. - Wystawię go do składu pod numerem 2., będzie jeździł w parze z Adrianem Miedzińskim. Jeśli chodzi o Adriana, to dał sobie kilka dni na rehabilitację złamanej kości śródręcza. Czuje się już dużo lepiej, zdecydował się trenować w piątek. Darcy Ward zaś odebrał partię nowego sprzętu. Wypróbuje go na sobotnim treningu na Motoarenie, zobaczymy, jaki będzie efekt. Nie jedziemy do Gorzowa tylko bronić punktu bonusowego, bo zawsze trzeba walczyć o jak najwyższe cele. Choć wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja. Łatwo nie będzie.
Zagadką będzie również postawa świetnie spisującego się w poprzednich spotkaniach Tomasza Golloba, który powraca na gorzowski tor, gdzie startował regularnie w ostatnich pięciu sezonach, zdobywając ze Stalą srebrny i brązowy medal drużynowych mistrzostw kraju.
Gospodarze dzisiejszej potyczki liczą tymczasem nie tylko na zwycięstwo, ale także na zgarnięcie punktu bonusowego, choć w pierwszym meczu na Motoarenie przegrali wysoko - 36:54.