Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Często nie jest doceniany

Redakcja
Bartosz Bochno (z piłką) po roku przerwy znów założy koszulkę toruńskiej drużyny. W nowym sezonie będzie bowiem reprezentował barwy Polskiego Cukru
Bartosz Bochno (z piłką) po roku przerwy znów założy koszulkę toruńskiej drużyny. W nowym sezonie będzie bowiem reprezentował barwy Polskiego Cukru Sławomir Kowalski
Bartosz Bochno to piąty zawodnik, który związał się umową z ekipą Polskiego Cukru. Dla rzucającego to powrót do naszego miasta po roku przerwy.

Do tej pory kontrakty z dziewiątą ekipą poprzedniego sezonu Tauron Basket Ligi podpisali Krzysztof Sulima, Aleksander Perka, Kacper Radwański i Łukasz Wiśniewski.
Bochno jest dobrze znany w Toruniu. Barwy naszej drużyny reprezentował w rozgrywkach I ligi w sezonie 2013/14.

Zżyty z drużyną

- Było mi szkoda, że musiałem wtedy odchodzić z Torunia - zaznaczył Bochno. - Zżyłem się z drużyną, ludźmi, którzy pracowali w klubie, także z kibicami miałem dobry kontakt. Jestem koszykarzem, który gra sercem i poświęca się drużynie. Było mi smutno, ale takie jest sportowe życie. Koszykówka to biznes i to czasami od tej złej strony, nie zawsze sportowe czynniki decydują o naszej przyszłości. Uznałem jednak, że tak musiało być i nic nie dzieje się bez przyczyny. Nigdy nie lubiłem gdybania, żyję chwilą i koncentruję się na tym, co ma przynieść następny dzień.
[break]

Sfinalizowane rozmowy

Pojawiła się jednak szansa powrotu do Torunia, z której nowy zawodnik skorzystał.
- Zaraz po sezonie pojawiły się pierwsze spekulacje na ten temat - wyjaśnił pochodzący ze Zgorzelca koszykarz. - Klub jednak długo się nie odzywał, praktycznie dopiero jakieś dwa tygodnie temu Polski Cukier złożył mi ofertę. To było miłe zaskoczenie. Dogadaliśmy się bardzo szybko i rozmowy są już sfinalizowane.
Po odejściu z Torunia rzucający przeniósł się do Starogardu Gdańskiego, gdzie w ekipie Polpharmy grał na parkietach Tauron Basket Ligi.
- Dla wielu osób moja postawa była niespodzianką, ale nie dla mnie - stwierdził 27-latek. - Wiem, że nie jestem często doceniany, ale przepracowałem bardzo solidnie młodzieńcze lata w koszykówce. Miałem przyjemność współpracować z dobrymi trenerami, którzy nauczyli mnie podstaw. Najpierw był przez trzy lata Saso Filipovski, potem Andriej Urlep, Jacek Winnicki. Wychowywałem się w Zgorzelcu, gdzie drużyna walczyła o wysokie cele w lidze. Wiele zyskałem na rywalizacji i wspólnych treningach z koszykarzami europejskiej klasy, jak Thomasem Kelatim czy Davidem Loganem. Potem trafiłem do Wrocławia, ale miałem mniej szczęścia. Klub nie dostał licencji, a ja wylądowałem w II lidze. Kariera wyhamowała, ale tak widocznie musiało być.

To będzie ciekawy sezon

Praca pod wodzą Jacka Winnickiego nie będzie zatem nowością.
- Bardzo go cenię, zdobyliśmy razem wicemistrzostwo Polski w Zgorzelcu - dodał Bochno. - Uważam, że także teraz czeka nas ciekawy sezon. Jedno jest pewne: lekko nie będzie, bo trener Winnicki lubi ciężką pracę na treningach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska