Czterej kulinarni muszkieterowie założyli restaurację "Receptura" w centrum Torunia. Zaraz otwierają kolejną

Zobacz wideo. Budowa linii tramwajowej na JAR

- Raz się lubimy, raz się nie lubimy - śmieją się współwłaściciele "Receptury". Na szczęście żaden z panów do choleryków nie należy, więc większych zgrzytów nie było.

Gotowali w restauracjach w całej Polsce. - Ja pracowałem w Warszawie i w Hotelu "Petite Fleur" w Toruniu – mówi Jakub Cyranowicz. W stolicy gotował także Krzysztof Barszczewski. Poza tym panowie pracowali w innych toruńskich restauracjach z wyższej półki m.in. w lokalu "U Kucharzy", ale cała czwórka spotkała się gdzie indziej, bo w "Mistrzu i Małgorzacie". Część z nich jest również związana z branżą foodtruckową. W ubiegłym roku postanowili, że połączą siły i otworzą coś swojego.

- Pod koniec tamtego sezonu foodtruckowego stwierdziliśmy, że fajnie byłoby mieć knajpę z obiadami domowymi - wspomina Kamil Bednarek. - Najpierw zaczęliśmy rozmawiać we trójkę, później dowiedzieliśmy się, że również Kuba czegoś szuka.
Ostatecznie zaczęli działać we czwórkę. Wiele osób dziwi się: jak to, tylu wspólników?

- W czterech zawsze łatwiej. Otwarcie knajpy wymaga dosyć dużego budżetu, a my nie chcieliśmy brać kredytów – wspominają.
Z jednej strony zdają sobie sprawę, że biznes prowadzony w kwartecie to ryzyko.

- Ale to jednocześnie cztery filary, które mogą się wzajemnie wspierać. Idą ciężkie czasy, w czwórkę będzie nam łatwiej to utrzymać. Koszty mogą się rozłożyć – mówi Mateusz Haas.

Początkowo kucharze planowali otworzyć bistro z obiadami domowymi przy Olsztyńskiej, ale w ostatniej chwili właścicielka wynajęła lokal komuś innemu. Szukając ogłoszeń, natrafili na punkt przy Dąbrowskiego 6. Wcześniej znajdowała się tu bawialnia.

W styczniu rozpoczęli remont lokalu.

- Wszystko zrobiliśmy sami, stoły też zrobiliśmy własnoręcznie - mówią.

Remont trwał ponad trzy miesiące. Panowie pracowali przez sześć dni w tygodniu, a niekiedy również w niedzielę. Nie obyło się bez kontuzji, ale efekt zachwyca. Wnętrze to połączenie drewna, cegły i roślin. Ostatecznie przy Dąbrowskiego nie powstały obiady domowe, lecz restauracja z daniami kuchni polskiej, w nowoczesnej odsłonie. - Menu klarowało się wraz z remontem. Aż żal było otwierać tu obiady domowe – wspominają.

Pierwszych gości "Receptura" powitała w kwietniu. W tygodniu restaurację odwiedzają głównie właściciele firm, w weekendy - rodziny z dziećmi. Na maluchów czeka kącik do zabawy.

Hitem menu jest schab z kością, przyrządzany według specjalnej, dopracowanej metody. - Robimy go swoją, dopracowaną metodą. Ale mamy też wiele innych hitów - przekonuje Krzysztof Barszczewski. Dobrze sprzedaje się kaczka, zrazy z knedlami faszerowanymi grzybami, a także żurek z klopsikami z białej kiełbasy. Wegetarianie i weganie również znajdą w menu coś dla siebie - choćby wegańskie gołąbki. - Goście chętnie zamawiają też lunche, które serwowane są od poniedziałku do piątku – mówi Krzysztof Barszczewski. Za zestaw zupa+drugie danie zapłacimy 29 zł.

Kucharze wszystko przyrządzają od podstaw, w otwartej kuchni. Nie korzystają w półproduktów.

Choć od otwarcia "Receptury" minęło nieco ponad pięć miesięcy, panowie już zapraszają do kolejnego lokalu, przy ul. Dożynkowej w Kaszczorku. - Tam też planowaliśmy zrobić obiady domowe. Ale tak w końcu wyszło, że gdy zaczęliśmy odświeżać lokal, stworzył się taki miły klimat, że stwierdziliśmy: obiady domowe? Nie, zrobimy tam drugą "Recepturę", w nieco prostszym wydaniu – mówi Kamil Bednarek.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

1 października pierwszych gości powita "Receptura" przy ul. Dożynkowej 9c w Kaszczorku – tam, gdzie dawniej działała restauracja "Za Wisłą". W menu znajdzie się:

• pizza,
• makarony,
• a także dania z grilla.

Niewykluczone, że za kilka miesięcy powstanie trzecia "Receptura".

- Lokal przy Dożynkowej oglądaliśmy w nocy i w ciągu kilku godzin podjęliśmy decyzję: bierzemy go – wspomina Kamil Bednarek. - Działamy bardzo spontanicznie.