Cztery kąty dla twórców

Sprawa opisywanego wiele razy w „Nowościach” artysty Tadeusza Gapińskiego będzie miała swój szczęśliwy finał. Dostanie lokal od władz miasta.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192827" sub="Paweł Wakarecy, kiedy w 2011 roku odbierał z rąk wiceprezydenta Zbigniewa Rasielewskiego klucze do mieszkania, nie krył radości / Fot.: Grzegorz Olkowski">Paweł Wakarecy miał szczęście. Toruński pianista nie musiał zdobyć laurów w Konkursie Chopinowskim. Wystarczyło, że dostał się do finału. Miasto postanowiło uhonorować go za to 20 tysiącami złotych, a także kołowrotkiem do wędki (młody pianista uwielbia bowiem łowić ryby) oraz 50-metrowym M-3 przy ulicy Reja. Mieszkanie pochodziło z zasobów Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i zostało oddane na podstawie umowy najmu. Wakarecy płaci za lokal czynsz i media, a w przyszłości będzie mógł je wykupić.

Nikifor wychodzi na prostą

- Myślę, że nikt nie ma wątpliwości co do tego, że powinien takie mieszkanie otrzymać - argumentował wówczas wiceprezydent Torunia Zbigniew Rasielewski. To w ostatnich latach był jedyny tego typu przypadek artysty, któremu władze miasta postanowiły pomóc, jednocześnie chcąc zatrzymać go w Toruniu jak najdłużej.

<!** reklama>Od kilku tygodni w toruńskim magistracie pochylają się również nad sprawą Tadeusza Gapińskiego, malarza, który z uwagi na wiele podobieństw nazywany jest toruńskim Nikiforem. Jego sytuację opisywaliśmy niedawno szczegółowo w „Nowościach”.

Tadeusz Gapiński ma problemy ze zdrowiem. Jego sytuacja rodzinna także jest dość skomplikowana, więc mieszka po znajomych.

Bez mieszkania i pracowni

- Nie ma również pracowni i żadnego miejsca, gdzie mógłby przechowywać swoje prace. A nazbierało się ich przez lata naprawdę sporo - mówi Małgorzata Wawrzak, historyk sztuki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, która zorganizowała artyście pierwszą przekrojową wystawę w Domu Muz. - Jego wszystkie dzieła trafiają więc do życzliwych osób na przechowanie.

Co na to w magistracie? - Podeszliśmy do sprawy z sercem. Będzie rozpatrzona pozytywnie. Artysta otrzyma lokal z gminy i będzie go mógł wynajmować na preferencyjnych warunkach - mówi Zbigniew Rasielewski. To wyjątek, ponieważ - jak przyznaje wiceprezydent - takie nietypowe sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. - I zawsze dotyczą niezwykle skomplikowanych sytuacji życiowych - dodaje wiceprezydent.

Przy tej okazji warto wspomnieć, że gmina posiada kilkanaście mieszkań, które może udostępniać na wynajem osobom wskazanym przez szefów toruńskich teatrów Horzycy oraz Baj Pomorski, ale także policji i Izby Celnej.

Aktorzy na wynajmowanym

- Aktualnie w toruńskim środowisku kulturalnym z tego typu lokali korzysta dziesięcioro aktorów Teatru Horzycy - mówi Karolina Wojciechowska, rzecznik prasowy Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Lokalizacje mieszkań? Przede wszystkim Bydgoskie Przedmieście, a także starówka oraz Podgórz. Jeśli teatr zawiera z aktorami kontrakty na kolejny sezon, umowy są automatycznie przedłużane.