Czy jest szansa, że na ulicy Fałata powstanie przejście dla pieszych? Zajmie się tym miejska komisja

[break]
Łuk ulicy Fałata jest dla okolicznych mieszkańców uciążliwym punktem na drodze do pobliskiego centrum handlowego Toruń Plaza. Brak wyznaczonego w tym miejscu przejścia dla pieszych stanowi komplikację także dla uczniów pobliskiej szkoły oraz podopiecznych stowarzyszenia zajmującego się opieką nad osobami niepełnosprawnymi.

Daleko do przejścia

- Żeby przejść na drugą stronę jezdni i nie złamać przepisów, musiałabym cofać się do najbliższych pasów - mówi mieszkanka osiedla przy ul. Fałata, która w drodze do centrum handlowego niemal zawsze przekracza łuk drogowy. Podobnie jak ona, większość okolicznych mieszkańców zdaje sobie sprawę, że przejście dla pieszych oddalone jest o blisko dwieście metrów w obie strony od newralgicznego punktu prowadzącego do Plazy. Większość osób kierujących się w tę stronę świadomie decyduje się zatem przechodzić przez sam środek zakrętu, by skrócić sobie drogę.

Jakby było mało, to nielegalne przejście znajduje się obok siedziby Stowarzyszenia „Jestem”, które zajmuje się opieką nad osobami niepełnosprawnymi. Zajmuje ono niedawno wyremontowany budynek, w którym przed laty działał klub żużlowy.

Chodnik się kończy

- Trzeba zwrócić uwagę, że idąc prawą stroną drogi w kierunku naszej siedziby w pewnym momencie kończy się chodnik i siłą rzeczy trzeba przejść kilkumetrowy odcinek jezdnią - mówią pracownicy stowarzyszenia. - W dodatku kierowcy parkują na chodnikach, nie zostawiając przepisowego 1,5 metra odstępu dla pieszych. Przez to samochody nie mogą się wyminąć na zakręcie i tworzą się korki. Przez to na łuku Fałata robi się jeszcze bardziej niebezpiecznie.

Podobne zdanie mają także pracownicy znajdującego się tuż obok oddziału Szkoły Podstawowej nr 11.

- Na początku każdego roku szkolnego organizujemy dla dzieci zajęcia na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a sami zmuszeni jesteśmy przechodzić przez środek zakrętu - mówi Iwona Orzechowska, nauczyciel oddziału. - Rodzice przywożący dzieci do szkoły często wysadzają je przed wjazdem na teren szkoły, a one ufnie przechodzą przez nieoznakowane przecież przejście - dodaje Iwona Biernat, nauczyciel z SP nr 11.

Dwa lata temu na obu krańcach łuku pojawiły się progi zwalniające. Miały zapobiec nadmiernemu rozpędzaniu się pojazdów w tak często uczęszczanym przez pieszych punkcie.

Mieszkańcy osiedla oraz pracownicy pobliskich placówek zauważyli wówczas poprawę bezpieczeństwa na zakręcie. Dalej jednak czują się niepewnie, przechodząc na drugą stronę ulicy w nieoznakowanym miejscu.

- Propozycją wyznaczenia w tym miejscu przejścia dla pieszych zajmie się Komisja Rady Drogowej, która działa przy Wydziale Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg. - Skupia ona przedstawicieli policji, Straży Miejskiej i MZD. Po dokonaniu wizji w terenie zostanie podjęta decyzja.

Schody już są

Łuk na ulicy Fałata to nie jedyna przeszkoda w sprawnym dojściu do Plazy. Okoliczni mieszkańcy dłuższy czas borykali się także z niewygodnym podejściem do centrum od strony garaży przy ulicy Łukasiewicza.

Wspomniany Wydział Gospodarki Komunalnej interweniował jednak w tej sprawie. W efekcie powstały schody pozwalające dostać się na parking centrum.

Być może poprawy bezpieczeństwa doczeka się wkrótce także pobliski zakręt.