Kluski ziemniaczane, pierogi, kurczak po chińsku i poczciwe schabowe - to prawdziwe hity szkolnych stołówek. Uczniowie jedzą obiady coraz chętniej, tym bardziej że nie są one drogie.
W toruńskiej „dziesiątce” przy ul. Bażyńskich kuchnia pełną parą ruszyła dopiero w ostatni poniedziałek. Budynek wciąż jest remontowany, stąd to opóźnienie. Dzieci nie mogły się wręcz doczekać obiadów w szkolnej stołówce. <!** reklama>
- Na początek była szczawiowa z jajkiem i kurczak z ryżem, do tego galaretka na deser. A zupy to można było sobie wziąć dokładkę - opowiadają „Nowościom” uczniowie Szkoły Podstawowej nr 10.
W placówce przy ul. Bażyńskich jeden obiad kosztuje 3,5 zł. Sami rodzice przyznają, że to niezbyt wygórowana cena.
- W domowych warunkach nie udałoby się nigdy przygotować pełnego posiłku za taką kwotę. Tu na wkład do kotła składa się wiele osób, dzięki temu ceny są niższe - argumentują rodzice.
O 50 groszy tańsze obiady przygotowywane są w Szkole Podstawowej nr 7 przy ul. Bema. Dzieci dostają codziennie zupę, drugie danie, kompot lub owoc. Wszystko przygotowywane na miejscu, w szkolnej kuchni.
Ponad 200 dzieci je w SP nr 32
Do najtańszych w mieście należą posiłki gotowane w SP nr 32 na Skarpie. Po wrześniowej podwyżce o 20 groszy cena wynosi 2,70 zł. W zamian za tę niewielką kwotę dzieci dostają zupę, drugie danie oraz deser, którym są napój, owoc bądź batonik zbożowy. Zainteresowanie ofertą szkolnej kuchni jest bardzo duże - z obiadów korzysta ponad 200 dzieci, czyli niemal połowa wszystkich uczniów podstawówki.
- Zbiorowe żywienie ma to do siebie, że przy dobrym gospodarowaniu udaje się bardzo obniżać koszty - mówi Beata Skruszewicz, wicedyrektor SP nr 32 na Skarpie. - Staramy się gotować to, co dzieci naprawdę lubią. Zwykle są to sztuka mięsa w sosie, kotlety, czasem dania jarskie, jak ryż z dodatkami. W naszym menu nie ma rzeczy niezdrowych jak na przykład pizza.
Ryba jako kotlet czy klops
W szkolnych stołówkach znaleziono też dobry sposób na rybę, której wiele dzieci nie lubi. Podaje się ją tam w formie mielonych bądź siekanych kotletów czy klopsów. Dzięki temu uczniowie zjadają zdrową rybę często bez świadomości, co dokładnie konsumują.
W SP nr 23 przy ul. Osikowej zaczął się właśnie trzeci z rzędu wrzesień, gdy szkolna kuchnia jest w rękach ajenta. Wynajęła ją firma, która na miejscu przygotowuje obiady dla uczniów „dwudziestej trzeciej” i maluchów z całodziennego oddziału przedszkolnego.
- To, co się zmieniło, to cena. Wcześniej koszty utrzymania kuchni oraz etaty pracowników pokrywała szkoła. Obecnie wszystko jest w rękach prywatnych osób - tłumaczy Joanna Duszyńska, dyrektor SP nr 23. - Baliśmy się trochę tej zmiany, ale na szczęście obiady mamy przepyszne, a liczba nimi zainteresowanych wcale nie zmalała.
Catering w „dwudziestej trzeciej” proponuje dzieciom między innymi robione ręcznie pierogi, kluski ziemniaczane, placki i mięsa. Wszystkie potrawy na wynos mogą kupić też nauczyciele i rodzice, z czego chętnie korzystają. Cena obiadu wynosi 4,5 zł.
Warto podkreślić, że w szkolnej stołówce można też kupić przygotowywane na poczekaniu świeże kanapki z serem, wędliną i warzywami. Ci, którzy zapomnieli śniadania z domu, za taką bułkę zapłacą tylko 1,5 zł.
Posiłki w szkołach i przedszkolach
- 4,5-6 zł - dzienna stawka żywieniowa w przedszkolu
- 2,7- 3,9 zł - cena obiadu przygotowanego w szkole
- 4,5-7 zł - obiady z cateringu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
