Przypomnijmy, że w sumie wynoszą one osiem tysięcy złotych. Pięć tysięcy przeznaczyła na ten cel toruńska spółka Neuca, pracodawca właściciela skradzionego jednośladu, trzy tysiące dał Bud-Tech, zarządca i developer osiedla Zielony Jar, skąd rower został skradziony w nocy z 9 na 10 czerwca tego roku.
Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie rower Krzysztofa Fiedorka podobnie jak wszystkie inne skradzione przez 33-latka w Toruniu trafił do zatrzymanego 22-letniego pasera ze Świecia. Ten sprzedał go zapewne już innej osobie. Pytanie, czy będzie chciał współpracować z policją i powie, kto od niego kupił pojazd. Być może nabywcą jest ktoś z Trójmiasta.
- Nie wykluczamy takiej możliwości i będziemy prosić o pomoc kolegów z jednostek z tych miast - mówi Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji.
Przypomnijmy, że ten rower jest bardzo charakterystyczny. Ma dużą zębatkę, ramę Bio-Bike, AN-2, model Skydiver.
Zastosowane w nim rozwiązania zostały wykonane według pomysłu właściciela roweru i na jego zamówienie. Są tak nietypowe, że nie nadają się do wykorzystania w innym sprzęcie, a osprzęt, czyli przerzutki, manetki, hamulce, koła, kierownica, pedały są najwyższej możliwej klasy.(wap)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?