Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy starostwo ma plan "žB"?

Redakcja
Gospodarze powiatu rysują ogólne koncepcje, a pracownicy nadal nie wiedzą, czy od 1 kwietnia będą mieli dostęp na przykład do historii leczenia pacjentów.

Gospodarze powiatu rysują ogólne koncepcje, a pracownicy nadal nie wiedzą, czy od 1 kwietnia będą mieli dostęp na przykład do historii leczenia pacjentów.

<!** Image 2 align=none alt="Image 205526" >- Największym zagrożeniem jest sytuacja personalna - mówi jeden z członków załogi. - Inne szpitale uzupełniają sobie nami kadry. Wyciągają pracowników, bo płacą nie gorzej, a przyszłość jest pewniejsza. Wiemy, kiedy ktoś gdzieś przejdzie, tylko nikt oficjalnie nie powie. Z jednej strony są braki wśród lekarzy, z drugiej przerost zatrudnienia.

W starostwie zapowiadają rozmowy z pracownikami na koniec marca. Urzędnicy wychodzą z założenia, że ludzie zostaną przejęci z „dobrodziejstwem inwentarza”. Problem w tym, że lekarze, ratownicy i niektóre pielęgniarki działają na podstawie kontraktów.

Rozmowy z kadrą

- A jeśli z część lekarzy i personelu nie zgodzi się na niższe uposażenie? - zastanawia się nasz rozmówca. - Dotąd w sytuacjach awaryjnych przyjeżdżali lekarze z Grudziądza. Co zrobi nowy zarządzający, gdy się okaże, że na oddziałach zostanie dwóch lekarzy? Nie wierzę, że na rynku są dostępni z dnia na dzień lekarze odpowiednich specjalności. Rozmowy z kadrą powinny być zakończone wcześniej.

<!** reklama>Podobnych wątpliwości jest więcej. - Jest komisja konkursowa, która ma wyłonić dyrektora, ale nie wierzę, że procedurę uda się rozstrzygnąć do końca marca - mówi inny z pracowników. - Konkurs nie jest jeszcze ogłoszony. A jeśli nikt się nie zgłosi? Albo zgłosi się, ale nie będzie spełniał wymagań lub nie zaakceptuje go komisja? Może konkurs wygra ktoś zatrudniony u innego pracodawcy? Czy starostwo ma plan „B”?

Pracownicy przyznają że brakuje informacji. - Spotkania się odbywają, ale nic z nich nie wynika. Wiemy to samo co wcześniej - podkreślają.

A na pytania w starostwie nie ma odpowiedzi. - Mamy pralnię i laboratorium, ale bez bakteriologii. Trzeba będzie korzystać z cateringu, bo nie ma kuchni - wyliczają pracownicy. - Nie ma apteki i pewnie trzeba będzie korzystać z pomocy innych szpitali, co powoduje wzrost kosztów.

Masa szczegółów

- A przecież w kwietniu szpital nie otrzyma pieniędzy. NFZ nie płaci ryczałtem na poszczególne miesiące, ale za prawidłowe rozliczenia w połowie kolejnego miesiąca - przypomina jeden z rozmówców.

A co z historią hospitalizacji pacjentów? Obecnie dane archiwizowane są w Grudziądzu. Czy będzie można przekazać je do Brodnicy? Co z wynikami badań? - Jak rozliczyć świadczenie? Pieniądze dostanie „regionalny”, czy brodnicki? To masa szczegółów, które będą wpływać na funkcjonowanie placówki - mówi załoga.

W dodatku przejście odbędzie się w okresie świątecznym, kiedy w szpitalu będą jedynie dyżurujący. - Nie wiem, czy ktoś patrzał w kalendarz, ustanawiając ten termin - zastanawiają się ludzie. - Starostowie utrzymują, że nad wszystkim panują. Przykład braku kontraktu dla oddziału ratunkowego wskazuje, że może nie być tak do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska