Czy w szeregach Armii Ludowej służyli zdrajcy?

[break]
Przypomnijmy, że wniosek o zmianę nazw ulic złożyło do Rady Miasta Stowarzyszenie Stawki.

Władze Torunia postanowiły zorganizować konsultacje społeczne wśród osób mieszkających przy nich. W ankiecie mają wypowiedzieć się, czy są za czy przeciw zmianie. Wątpliwości z nią związane miało wyjaśnić spotkanie w Zespole Szkół nr 14 na Stawkach.

Stawki czy Podgórz?

Okazało się, że ci, którzy przybyli na spotkanie, mają ich sporo. Kierowano je także do pomysłodawców zmian.

Z sali padały pytania o to, dlaczego Stowarzyszenie Stawki wtrąca się w sprawy, które nie dotyczą tego osiedla. Wskazywano, że obie ulice znajdują się na terenie Podgórza. Ta kwestia okazała się jednak bardziej zawiła.

PRZECZYTAJ:Lepiej późno niż wcale

Poza tym wyjaśniano, że Stowarzyszenie Stawki nie jest jedyną organizacją, która dostrzega potrzebę zmian. Już w 2009 roku do władz Torunia wpłynęło pismo z Instytutu Pamięci Narodowej. Sugerowano w nim zmianę patronów obu ulic.

Za nią opowiada się także Towarzystwo Miłośników Torunia.

- Już pięć lat temu postulowaliśmy zmianę nazw ulic - mówi dr hab. Krzysztof Kopiński z Instytutu Historii i Archiwistyki UMK, działający w ToMiTo. - Przez historyków zarówno Wincenty Pstrowski, przodownik pracy w czasach PRL, oraz Armia Ludowa, która współpracowała z Sowietami, są postrzegani negatywnie.

Niektórzy z przybyłych na spotkanie na Stawkach uważają jednak inaczej.

Potomkowie z AL

Podkreślali, że są potomkami ludzi walczących w Armii Ludowej. Zdaniem tych mieszkańców nie wszystkich należących do tej formacji można nazwać zdrajcami.

- Wielu z nich nie miało złych intencji. Byli to ludzie oddani Polsce, którzy starali się walczyć o niepodległość w sposób, który uznali za słuszny - mówił jeden z mieszkańców.

Emocji nie brakowało. Wokół sporu o Armię Ludową wywiązała się gorąca dyskusja. Nie było szansy na porozumienie. Część uczestników spotkania opuściła zebranie nie przyjmując racji drugiej strony.

Dla tradycji

- Zmiana nazw ulic ma zasadnicze znaczenie dla tradycji i kultury - uważa Olgierd Kędzierski ze Stowarzyszenia Stawki. - Są to dwie ostatnie ulice w Toruniu, których patroni budzą kontrowersje. Poprzedni system nie pytał o zgodę, narzucając nazwy. Zmiana jest elementem budowy nowej rzeczywistości.

Ważnym jej efektem może być ewentualna wymiana dokumentów. Zmiana nazw ulic nie spowodowałaby potrzeby wymiany dowodów osobistych, bo adres nie ma już na nich znaczenia. Inaczej wygląda sprawa z prawem jazdy czy dowodem rejestracyjnym. Rada Miasta może jednak wydać uchwałę zwalniającą z tych opłat.