Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Delegacja warta mszy

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Swoje trzeba było odstać, by dostać bilet za 1 zł i obejrzeć w lany poniedziałek piękny mecz na Motoarenie
Swoje trzeba było odstać, by dostać bilet za 1 zł i obejrzeć w lany poniedziałek piękny mecz na Motoarenie Grzegorz Olkowski
Minął tydzień. Profesor Duch awansuje, miasto deleguje

To się nazywa postęp: aż o 100 procent wzrósł udział torunian w rządzie. Jeśli ująć to w liczbach, to zmiana prezentuje się już niestety o wiele skromniej, bo do Grzegorza Karpińskiego, który w styczniu zamienił etat wiceministra sportu na tekę wiceministra w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, dołączył prof. Włodzisław Duch, który został wiceministrem w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Mieliśmy więc dotąd jednego wiceministra, teraz mamy dwóch. Profesorowi na nowej ministerialnej drodze życia - życzymy powodzenia. Przyda mu się, bo w resorcie minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej zajmować się będzie m.in. kluczową dla nauki polskiej sprawą informatyzacji. Do listy torunian na państwowym świeczniku dodać jeszcze trzeba dwóch wysokich przedstawicieli władzy prawodawczej, czyli wicemarszałków - Sejmu Jerzego Wenderlicha oraz Senatu Jana Wyrowińskiego. W wice - jak widać - jesteśmy mocni. Zobaczymy też, ile tej mocy nam zostanie po wyborach.
[break]

A co do wyborów. W środowych „Nowościach” pisaliśmy o toruńskiej delegacji na uroczystości kanonizacji papieża Jana Pawła II. Było o czym pisać, bo okazuje się, że do Watykanu rusza grupa z Urzędu Miasta w sile 10 osób i że z miejskiej kasy pójdzie na to 27 tys. zł. Jan Paweł II to Honorowy Obywatel Torunia, doktor honoris causa toruńskiego uniwersytetu i dla znakomitej większości torunian postać o szczególnym znaczeniu. Zrozumiałe więc, że miejska reprezentacja będzie obecna na kanonizacji i powinna tam być. Mniej zrozumiałe jest, dlaczego wyjazd obejmuje aż pięć dni, choć przecież główne uroczystości odbędą się jednego dnia - w najbliższą niedzielę 27 kwietnia i dlaczego lecieć musi aż 10 osób.
Waldemar Przybyszewski, szef klubu PO, który także w tej eskapadzie uczestniczy, w rozmowie z „Nowościami” stwierdził, że „wyborcy ocenią, czy był to słuszny wyjazd, czy nie”. Święte słowa. Jeśli nie zapomną, to ocenią. Ale nie wszystkich. Prezydenta czy radnych owszem, ale nie cały skład delegacji. Do Rzymu leci także dyrektor Wydziału Ewidencji i Rejestracji Krzysztof Kisielewski oraz kierownik Referatu Współpracy Zewnętrznej Ewa Banaszczuk-Kisiel - magistraccy urzędnicy, którzy akurat wyborczej ocenie nie podlegają.
Inna rzecz, która w całej tej sprawie jest frapująca, to udział w delegacji kanonizacyjnej Mariana Frąckiewicza, szefa Rady Miasta i działacza SLD. Tego samego SLD, który razem z Palikotowym Twoim Ruchem rozkręcił żenujący spór o uchwałę sejmową z okazji kanonizacji. Cóż, nie tylko Paryż, ale i Rzym wart jest mszy.

A propos Francji. W ostatnich dniach spore wrażenie na Francuzach zrobił pewien żandarm, który ocalił ludzkie życie, strzelając do ratowanego z karabinu snajperskiego. I to strzelając celnie! Brzmi to dziwnie, ale tak właśnie było. Otóż pewien pan po rodzinnej awanturze sięgnął po strzelbę i zagroził, że popełni samobójstwo. Dramat trwał pewien czas, dom otoczył specjalny oddział żandarmerii, ściągnięto policyjnych negocjatorów, ale niestety wszelkie próby uspokojenia desperata spełzły na niczym. I kiedy wydawało się, że tragedii nie da się uniknąć, bo mężczyzna już naciskał na cyngiel, jeden z żandarmów zaryzykował, wycelował i postrzelił niedoszłego samobójcę w nogę. Człowiek upadł, broń mu wypadła z ręki i to go ocaliło.
Niezłym ryzykantem okazał się także inny funkcjonariusz, tym razem toruńskiej policji. Niestety, w tym przypadku skłonność do podejmowania ryzykownych decyzji nie służyła zbożnym celom. Wręcz odwrotnie. Otóż mundurowy ów stawiał swoje BMW na miejscach płatnych, nie płacąc ani grosza. Parkingowe anioły stróże wkładały mu za wycieraczki wezwania do zapłaty, robiły zdjęcia auta, ale wszystko na nic, bo sprytny policjant zostawiał swój samochód z podmienionymi tablicami rejestracyjnymi. W końcu jesienią ubiegłego roku zostawił swoje auto z prawdziwymi numerami. I tym razem zostało ono sfotografowane. W MZD okazali się czujni, porównali zdjęcia, odkryli, że ten sam wóz miał różne numery. Po nitce do kłębka okazało się, że za tym parkingowym szachrajstwem stoi właśnie funkcjonariusz policji. Akt oskarżenia jest już gotowy. Autorytetu polskich stróżów prawa raczej nie wzmocni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska