Desperacka walka o mieszkanie

Urzędnicy po tym, jak dostali informację o „nielegalnej” lokatorce wraz ze Strażą Miejską pojechali na miejsce. Trwa procedura eksmisyjna.

Do urzędu wpłynęło nieoficjalne zgłoszenie, że w mieszkaniu przy ulicy Nowe Osiedle nielegalnie przebywa kobieta z dziećmi i konkubentem. Gdy urzędnicy i mundurowi odwiedzili mieszkanie, znajdował się w nim mężczyzna, który wymieniał zamki. Twierdził, że robi to na polecenie osoby, która porządkowała mieszkanie po zmarłej lokatorce. Mieszkanie formalnie nie zostało zdane do Rypińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, więc nie można było go nikomu przydzielić, choć na liście oczekujących na mieszkania socjalne i komunalne w Rypinie znajdują się 133 rodziny. Gdy pracownik RTBS udał się na ul. Nowe Osiedle, by przejąć mieszkanie, okazało się, że zostało ono zajęte. Wezwano policję, która sporządziła odpowiednią notatkę. Wszczęto również procedurę eksmisji.

- Zostało złamane prawo i kobieta poniesie konsekwencje z tym związane. Procedura eksmisyjna już ruszyła - informuje kierownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Monika Kalinowska.

Oprócz naruszenia prawa, włamywaczka zadziałała na niekorzyść rodzin, które od lat czekają w Rypinie na mieszkania komunalne. Ponieważ jest mieszkanie, którego formalnie nie można nikomu przydzielić. - W Rypinie funkcjonuje sześcioosobowa komisja zajmująca się przydziałem mieszkań. Wchodzą do niej radni, pracownicy Urzędu Miejskiego, Rypińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Komisja analizuje sytuację i potrzeby poszczególnych rodzin czekających na własne mieszkanie i przygotowuje propozycję przydziału, którą ostatecznie zatwierdza burmistrz. Podejmując decyzję urzędnicy kierują się wieloma względami. Czas oczekiwania na mieszkanie jest jednym z kryteriów, ale nie głównym - wyjaśnia Monika Kalinowska.<!** reklama>

Kobieta, która włamała się do komunalnego mieszkania, wniosek o przydział lokum złożyła w 2006 roku. Zgodnie z prawem, powinna go aktualizować, ponieważ sytuacja osób czekających kilka lat na mieszkania zmienia się, chociażby w kwestii dochodów. Mieszkanka Rypina aktualizacji danych nie dokonywała aż do stycznia 2012 roku. Co więcej, wprowadziła też w błąd urzędników twierdząc, że samotnie wychowuje trójkę dzieci, choć samotna nie była. Prawo również przewiduje sankcje za składanie fałszywych zeznań.