Radni PO przekonują, że na terenie toruńskiej starówki dzieje się źle, a odpowiedzialne za nią Biuro Toruńskiego Centrum Miasta działa niewydolnie, głównie z powodu ograniczeń organizacyjnych. Przedstawiciele PO przedstawili propozycję zmian w funkcjonowaniu tej instytucji pod hasłem „Toruńska starówka - nowe otwarcie”.
[break]
Stojący na czele BTCM menadżer czy dyrektor miałby urosnąć do roli pełnomocnika prezydenta i zyskać narzędzia w postaci możliwości, którymi dysponują m.in. wydziały magistratu. Te wraz z Toruńską Agendą Kulturalną, Strażą Miejską czy Miejskim Konserwatorem Zabytków, Radą Miasta i sektorem społecznym (przedsiębiorcy, stowarzyszenia, rada okręgu, przedstawiciele oświaty i kultury) miałyby wejść w skład Komitetu Sterującego. - Menadżer starówki byłby osobą, która będzie wykonywała zadania wynikające z decyzji podejmowanych przez Komitet Sterujący, czyli zlepek środowisk, którym dobro starówki leży na sercu - mówi radny PO Arkadiusz Myrcha.
Radni zapewniają, że ich propozycje nie stoją w opozycji do założeń Restartu - miejskiego programu szeroko rozumianej rewitalizacji starówki, ani go nie powielają.
- Do struktur BTCM należy wpuścić więcej powietrza, dzięki czemu menadżer zyska dodatkowe impulsy do działania - mówi radny Paweł Gulewski (PO). - Trzeba zachęcić przedsiębiorców do inwestowania i zakładania działalności w obrębie starówki. Przygotowane przez nich atrakcje będą przyciągały mieszkańców i służyły rozwojowi tej części miasta.
Platforma zaprzecza, by projekt miał związek z ewentualnym odejściem z funkcji szefa BTCM Andrzeja Szmaka, o czym mówi się od kilku miesięcy. Co ciekawe, o dyrektorze można mówić, jak o byłym już członku PO. Szmak miał złożyć rezygnację z członkostwa w tej partii. Warto przy tym przypomnieć, że sama Platforma próbowała już wcześniej usunąć go ze swoich szeregów, ale bezskutecznie. A co o pomyśle radnych sądzi sam Andrzej Szmak?
- Moje uprawnienia są wystarczające. To stanowisko, które pan prezydent określił jako „poniżej zastępcy prezydenta, a powyżej dyrektorów wydziałów”. Właśnie po to, abym jako pełnomocnik prezydenta miał możliwości sprawnego działania. Radni powinni najpierw szczegółowo zapoznać się z kompetencjami BTCM i jego szefa - komentuje Andrzej Szmak.
Szef BTCM wskazuje, że należy zdecydować się na jeden z dwóch modeli zarządzania instytucją, jaką jest Biuro. Na jego czele powinni stanąć przedsiębiorcy i sektor prywatny, albo, jak ma to miejsce w Toruniu, samorządowcy i władze miasta.
Nadal nierozwiązana jest kontrowersyjna sprawa wokół udzielenia prawa ochronnego na nazwę „Festiwal Piosenki i Ballady Filmowej” - imprezy organizowanej i finansowanej przez toruński samorząd. Andrzej Szmak jako osoba prywatna wystąpił o zastrzeżenie tej nazwy dla siebie. Tymczasem w Urzędzie Miasta zastanawiają się nad dalszą współpracą z dyrektorem BTCM. - Trwają uzgodnienia, jak będzie wyglądała dalsza współpraca z dyrektorem Szmakiem, bo z pewnością będzie ona miała miejsce, choćby w kontekście kolejnej edycji FBiPF - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta miasta. - Chcemy kontynuować współpracę w sferze szeroko pojętej kultury w mieście.
WARTO WIEDZIEĆ
PO: starówka się wyludnia i ubożeje
Wśród dowodów złej kondycji starówki radni PO wymieniają:
- rosnące bezrobocie wśród jej mieszkańców;
- rosnące zapotrzebowanie na pomoc socjalną wśród nich;
- spadającą liczbę zameldowanych na stałe na Starym Mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?