Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Nie-Ba po oddech

Redakcja
MACIEJ BALCAR, wokalista grupy Dżem, który śpiewa również z grupą Nie-Bo, mówi o swojej solowej muzycznej drodze.

MACIEJ BALCAR, wokalista grupy Dżem, który śpiewa również z grupą Nie-Bo, mówi o swojej solowej muzycznej drodze.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185193" sub="Maciej Balcar na niedawnym koncercie z okazji jubileuszu grupy MGM w Toruniu /Fot. RGG">Od ponad 10 lat śpiewasz w Dżemie. Po co Ci inny zespół?

Pierwszą solową płytę pt. „Czarno” wydałem, zanim jeszcze zaczęła się moja obecna przygoda z Dżemem. Kiedy chłopcy z Dżemu zgłosili się do mnie, abym do nich dołączył, pracowałem nad kolejnym albumem. Takie utwory jak „Ogień i woda” czy „7 zdjęć”, które znalazły się na drugiej płycie, miałem już wówczas gotowe. Przychodząc do Dżemu zdawałem sobie sprawę, że wchodzę w ściśle określoną stylistykę.

<!** reklama>Ten zespół funkcjonuje w pewnych ramach, poza które nie należy wychodzić. Ja jednak nadal mam w głowie różne pomysły, a nie wszystkie nadają się przecież dla Dżemu. Drugi album pt. „Ogień i woda” powstał zresztą przy udziale władz Ostrowa Wielkopolskiego, które zaprosiły mnie do wspólnej promocji miasta. 

Pojawiły się wielkie banery z Twoim wizerunkiem na rogatkach rodzinnego miasta...

Tak, tak... Na początku tej akcji banerowej wyszła moja druga solowa płyta. I okazało się, że to wcale nie koliduje z Dżemem.

Jak doszło do Twojej współpracy z Robertem Luberą i grupą Nie-Bo? Pamiętam Wasz koncert kilka lat temu w Toruniu. Graliście same covery - grup Lynyrd Skynyrd, Free.

W 2005 roku zespół Nie-Bo zaprosił mnie na jeden koncert do Krakowa. Zagrał wówczas moje ulubione covery i kilka moich piosenek. Podobne koncerty dał także z Eweliną Flintą, Krzysztofem Zalewskim, Jurkiem Styczyńskim. Na tym jednorazowym występie grało nam się tak dobrze, że postanowiliśmy go powtórzyć. I powtarzaliśmy kilkakrotnie. W końcu rozbudowaliśmy repertuar o moje kolejne utwory. Niemal w tym samym czasie Ostrów Wielkopolski zaproponował mi wydanie płyty.

Wspomniałeś, że zaczynaliście współpracę od ulubionych coverów. Którzy wykonawcy należą do Twoich ulubionych?

Przede wszystkim Dave Matthews Band, a także Captain Beefheart, John Butler Trio... Od wielu lat fascynuje mnie Frank Zappa. Intryguje mnie jego podejście do muzyki i to, jak można się nią bawić. Te fascynacje nie muszą mieć wyraźnego przełożenia na to, co robię. Czasami potrafi zaintrygować mnie jakiś drobny niuans.

A który z młodych polskich zespołów byś polecił?

Jest jedna w miarę młoda grupa z Łodzi, której dość blisko stylistycznie do zespołu Coma - Normalsi. Nie wiem, dlaczego do tej pory pozostaje w cieniu. To naprawdę dobry band.

Z Dżemem grasz koncerty w dużych salach dla dużej publiczności. Z grupą Nie-Bo - w mniejszych klubach (w Toruniu już po raz kolejny w pubie „Pamela”). Publiczność przychodzi ta sama?

Na Nie-Bo przychodzą fani Dżemu, ale także ci, którzy nie słuchają tego zespołu, lecz pamiętają płytę „Czarno” sprzed 14 lat albo festiwale w Opolu z 1998 i 2000 roku. Ostatnio po koncercie podszedł do mnie mężczyzna, którego na przyjście na nasz koncert namówiła żona. Przyznał, że był mile zaskoczony. Spodziewał się kalki Dżemu, a usłyszał coś zupełnie innego. I o to chodzi.

Na ostatnią płytę Dżemu, zatytułowaną „Muza”, trzeba było czekać sześć lat. Na kolejną też poczekamy tak długo?

Muzycy, którzy mają po 60 lat i dają 100 koncertów rocznie, nie przygotują nowych utworów co rok. Nie dziwię się chłopakom, że chcą trochę odpocząć. Ja mam 40 lat. Kiedy oni mieli tyle samo, to byli zachłanni na granie. Doskonale rozumieją więc moją potrzebę realizacji pewnych pomysłów poza Dżemem. Dżem ma swoje tempo, którego nie da się przewidzieć. Jeśli latem najdzie nas ochota na wspólny wyjazd do chaty w górach, aby przygotowywać materiał na nowy album, to jak najbardziej będę za tym pomysłem. Każdy z nas potrzebuje jednak czasu, aby odpocząć i pobyć z rodziną w domu.

Spektakl „Jesus Christ Superstar” w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, musical „Krzyżacy”, koncerty z Dżemem i z grupą Nie-Bo... Kiedy jest czas na to, aby odreagować?

Występy z Nie-Bem są trochę taką odskocznią, łapaniem oddechu... Przyznam się, że w tym pędzie koncertów z Dżemem zapomniałem już prawie, że nagrałem kiedyś solową płytę. Nie ukrywam, że wracałem do tych piosenek z obawą, zastanawiając się, czy to czasami nie jest już zbyt odległa przeszłość. Okazało się jednak, że ten powrót ucieszył bardzo wielu. Mam grono osób, które mi bezinteresownie pomagają w prowadzeniu strony internetowej i konta na Facebooku. A dzięki temu mogę się skupić na muzyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska