Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopiero po awanturze dostały umowę o pracę. Na pieniądze dalej czekają

Małgorzata Oberlan
Firma stoi na stanowisku, że obie kobiety nie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Najkrócej mówiąc: leniły się. W siłowni było brudno, na co skarżyli się klienci.
Firma stoi na stanowisku, że obie kobiety nie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Najkrócej mówiąc: leniły się. W siłowni było brudno, na co skarżyli się klienci. Dariusz Bloch / zdjęcie ilustracyjne
Dwie torunianki zatrudniły się w ogólnopolskiej firmie sprzątającej. Pucowały siłownię w jednej z galerii handlowych. Za pracę w styczniu dostały po 50 zł. Sprawą zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy.

Do pracy w tej dużej, znanej firmie sprzątającej panie Anna i Wiesława zgłosiły się z ogłoszenia. Zaproponowane warunki wydawały się im do przyjęcia: 9,46 zł „na rękę” za godzinę pracy i zatrudnienie na umowę-zlecenie.

- Sprzątałyśmy między innymi siłownię w pewnym centrum handlowym w Toruniu. Szybko okazało się, że ta praca to koszmar. Byłyśmy źle traktowane, poniżane. Obowiązków miałyśmy więcej, niż zapowiadano - twierdzą torunianki.

Zobacz także: Test wysokościowy dla przyszłych strażaków [ZDJĘCIA, WIDEO]

Brak środków

Jak się okazało, kłopoty w pracy spowodowane były także brakiem odpowiednich środków chemicznych do sprzątania. Kobiety dowiedziały się o tym po czasie, przy okazji wewnętrznej kłótni na ten temat. Za zaniedbanie odpowiedzialny był pracownik wyższego szczebla.

- Ile by się człowiek nie narobił, ciągle były smugi... Pamiętam, jak przez trzy godziny myłam hol. Bez pożądanych efektów; ciągle nie błyszczał - wspomina pani Wiesława.

Zobacz także: Czy mógłbyś pracować w policyjnym patrolu?

Tak minął toruniankom w pracy styczeń. Pod koniec miesiąca usłyszały, że „ciągle jest brudno, a one się obijają”. Odmówiono im wypłaty pensji za styczeń.

Zły zarobek

- 2 lutego poinformowałyśmy pisemnie o całej sytuacji Państwową Inspekcję Pracy. Potem spotkałyśmy się z inspektorem, który dodatkowo zwrócił nam uwagę, że firma źle naliczyła nam zarobek. W moim przypadku, według PIP, za styczeń otrzymać powinnam 1324 zł, a nie 1173 zł - relacjonuje pani Wiesława.

Obie kobiety, jak na razie, doczekały się od firmy przelewów w wysokości... 50 zł. Jak twierdzą, dopiero po awanturze otrzymały też umowy-zlecenia. Stało się to 10 lutego. Pani Anna dodatkowo, co uświadomił jej PUP, nie miała odprowadzonej składki na ubezpieczenie za styczeń.

Marcin Treichel ze swoimi rysunkami gościł na łamach gazet, na portalach internetowych, a także w telewizji. Rysuje, bo lubi. Najpierw na szybko szkicuje swoje pomysły, aby mu nie umknęły. Bywa, że w telefonie zapisuje same słowa klucze. Później wieczorem przy kawie daje upust swoim artystycznym zapędom. Obejrzyjcie jego rysunki. Warto! Polecamy: http://www.nowosci.com.pl/quiz/3002,znasz_swoje_prawa_jako_pracownik_przekonaj_sie,q,t.htmlMiłośnicy toruńskiego rocka zapewne kojarzą, że Marcin Treichel poza talentem plastycznym, doskonale radzi sobie za perkusją. Grywał m.in. w zespołach w Thorn City Rockers i Aberdeen. Ciekawostką jest, że to właśnie stworzone przez niego karykatury zdobią na zewnątrz jeden z autobusów MZK, który aktualnie kursuje po Toruniu. NowosciTorun

Marcin Treichel. Rysownik z Torunia [GALERIA]

Firma stoi na stanowisku, że obie kobiety nie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Najkrócej mówiąc: leniły się. W siłowni było brudno, na co skarżyli się klienci. Do sprawy wrócimy po rozstrzygnięciu PIP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska