Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowodów nie mamy

Piotr Bednarczyk
Jedną z pierwszych decyzji Tomasza Kaczyńskiego (z prawej), kiedy w trakcie sezonu został prezesem Unibaksu, było zatrudnienie trenera Stanisława Chomskiego
Jedną z pierwszych decyzji Tomasza Kaczyńskiego (z prawej), kiedy w trakcie sezonu został prezesem Unibaksu, było zatrudnienie trenera Stanisława Chomskiego Łukasz Lubiński
Rozmowa z Tomaszem Kaczyńskim, prezesem żużlowców Unibaksu Toruń

W wypowiedzi dla środowych „Nowości” mówił Pan z dużą dozą ironii, że nie wierzy w ułożenie wyniku meczu Falubazu Zielona Góra z Unią Leszno, co kibice jednoznacznie zrozumieli, że jednak jakieś podejrzenia macie. Na jakiej podstawie?
[break]
Trudno uwierzyć w przypadek, chociaż dowodów na tzw. ustawienie tego meczu nie ma żadnych i na tym można poprzestać. Jedno jest pewne. Działaczom z Zielonej Góry zależało bardzo na tym, żebyśmy nie pojechali w play off. Nie musieli też za wszelką cenę wygrywać z Unią Leszno. Nie wygrali, więc i tyle. Gdyby nie kara minus ośmiu punktów, bezdyskusyjnie bylibyśmy w grze o złoto. Dopiero na tym etapie widać, jak bardzo ta część kary jest uciążliwa dla naszej drużyny. I jak bardzo jest nieracjonalna, bo ustawia ligę na cały sezon, dając bardzo niewielką szansę na odrobienie strat. Warto też dodać że tylko Unibax i Unia Tarnów nie przegrały ani jednego meczu na swoim torze, a i tak nie mamy w tym układzie szansy na walkę w play off.
Generalnie temu, że Unibax byłby niemile widziany przez inne kluby w pierwszej czwórce, nie można się dziwić. Mówił to zresztą bez ogródek trener Unii Tarnów Marek Cieślak. Zapewne domyśla się Pan, dlaczego?
Tak. Unibax w pierwszej czwórce byłby na pewno problemem dla reszty drużyn i ze swoim potencjałem mógłby po prostu wygrać, a już na pewno przeszkodzić w zwycięstwie Unii Tarnów. Zapewne o to chodziło trenerowi Cieślakowi. Bez
nas będzie mu znacznie łatwiej.
Po spotkaniu Falubaz - Unia sytuacja Unibaksu w tabeli zrobiła się już zupełnie krytyczna. Nie da się ukryć, że wygrana leszczynian sprawiła, iż Wasze szanse awansu do play off zmalały niemal do zera...
To prawda i na tym etapie wiele drużyn rozważałoby wariant oszczędnościowy. Nasz sztab trenerski zastanawia się co najwyżej nad wykorzystaniem pozostałych szans we Wrocławiu, ale do takich decyzji droga jeszcze daleka. Na pewno jedyne, co nam przyświeca na tym etapie, to chęć walki do końca, bo zawsze można przecież liczyć na trochę szczęścia, czyli na druzgocące zwycięstwo Włókniarza na własnym terenie w meczu z Lesznem i przegraną leszczynian u siebie z Gorzowem.
Trudno jednak nie przyznać racji tym, którzy twierdzą, że Unibax sam jest sobie winien swojej sytuacji, bo przegrał pięć z sześciu meczów wyjazdowych. Rozmawialiście z zawodnikami na temat przyczyn ich słabej postawy?
Za każdym razem zawodnicy i trenerzy tłumaczą słabości bardzo podobnie, ale na tym etapie pewne jest to, że w żadnym spotkaniu drużyna nie pojechała na sto procent swoich możliwości - zarówno w Toruniu jak i w meczach wyjazdowych. Na pewno na wyniki z początku sezonu wpłynęły kontuzje Emila Sajfutdinowa i Darcy’ego Warda. Praktycznie przez cały czas problemem jest słaba dyspozycja Chrisa Holdera i Tomasza Golloba. Po drodze zachwiała się forma Adriana Miedzińskiego i Pawła Przedpełskiego i nawet jeśli tylko chwilowo, to w sumie daje nam odpowiedź na pytanie, dlaczego w meczach wyjazdowych nie radziliśmy sobie tak dobrze, jak powinniśmy.
Niemal we wszystkich klubach żużlowcy narzekają, że działacze zalegają im z wypłacaniem wynagrodzeń. Może Pan z ręką na sercu stwierdzić, że Unibax płaci na bieżąco?

Mówi się że tylko Unibax płaci na czas swoim zawodnikom, zatem chyba coś w tym jest i na tle innych klubów to nas wyróżnia. Takiego komfortu mogą naszym zawodnikom pozazdrościć zawodnicy innych drużyn z ekstraligi. Płacimy nasze zobowiązania zarówno wobec zawodników jak i innych kontrahentów klubu.
Na jakim etapie są rozmowy w sprawie zmiany właściciela toruńskiej spółki żużlowej i czy nic nie wpłynie już na decyzję Romana Karkosika?
Rozmowy w sprawie sprzedaży klubu są na zaawansowanym etapie i myślę, że to kwestia dni, jak zapadną ostateczne decyzje. Roman Karkosik na pewno żegna się z żużlem, a ściślej mówiąc - ekstraliga żużlową, która w tym układzie własnościowym, z dominującą pozycją Polskiego Związku Motorowego i w tym układzie personalnym, z prezesem Wojciechem Stępniewskim na czele, nie daje według niego żadnych pozytywnych perspektyw dla tej dyscypliny sportu w Polsce. Sam nie zamierza już z tym walczyć, a inne kluby są za słabe, aby wesprzeć w tym Unibax. Dlatego odchodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska