Dumni z tego co robią

To na pozór zwykli ludzie, ale spośród innych wyróżnia ich miłość do tego, czym się zajmują. Mowa o osobach z wielką pasją, które wczoraj zostały wyróżnione przez Caritas Diecezji Toruńskiej.

<!** Image 2 align=none alt="Image 79921" sub="Wszyscy laureaci tytułu „Człowiek z Pasją” przyznawanego przez Caritas Diecezji Toruńskiej / Fot. Jacek Smarz">Uroczystość, która odbyła się w Dworze Artusa, miała szczególny charakter. Były to również obchody Święta Miłosierdzia Bożego ustanowionego przez papieża Jana Pawła II. Jest ono również świętem patronalnym Caritas.

- Pasja jest darem, którym powinniśmy się dzielić z innymi. Może być nią praca, działalność społeczna, artystyczna, wolontariat czy sport - mówi ks. prałat Daniel Adamowicz, dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej. - Dzięki miłości udaje się czynić rzeczy wielkie. W swojej szesnastoletniej działalności Caritas spotkała wielu ludzi z pasją. I to dzięki nim jesteśmy dziś tak prężną organizacją.

<!** reklama>W akcję poszukiwania ludzi kochających to, co robią zaangażowały się również „Nowości”. Przez kilka ostatnich tygodni przyjmowaliśmy od naszych Czytelników zgłoszenia dotyczące takich osób. Było ich kilkadziesiąt - wszystkie bardzo cenne. Kapituła postanowiła wyróżnić 14 osób. Są wśród nich młodzi i utalentowani ludzie, wolontariusze i społecznicy: Katarzyna Gucajtis, Katarzyna Herczuk i Mateusz Ryczek. Wśród laureatów znaleźli się również: Sławek Wierzcholski, lider Nocnej Zmiany Bluesa, Elżbieta Szczypińska, kierownik Teatru „Mała Rewia”, prof. Włodzimierz Karaszewski, dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK, Elżbieta Olszewska z Fundacji ABC XXI „Cała Polska czyta dzieciom”, Anna Spandowska, pedagog, Stanisław Rokita, astronom z toruńskiego Planetarium, Ewa Włodkowska, inspektor „Animals”, Marcin Mientki, trener w Klubie Kolarskim „Pacific”, Andrzej Drozdowski, dyrektor ZS nr 10, Jadwiga Jastrząb, twórczyni Szkoły Terapeutycznej, oraz Józef Strychalski, zdun, który zmienił swoje rzemiosło w sztukę.

- W życiu trzeba dostrzegać innych, wyciągać do nich rękę. Tylko wtedy człowiek ma szansę być szczęśliwy - mówi prof. Włodzimierz Karaszewski. - Jestem dumny z tego, że moi studenci też pomagają potrzebującym, że wcale nie trzeba ich do tego namawiać.