Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo starszych ludzi trafia do szpitali z objawami zasłabnięcia

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Szpital Miejski ul. Batorego - izba przyjęćizba przyjęć
Szpital Miejski ul. Batorego - izba przyjęćizba przyjęć Sławomir Kowalski
W Toruniu policja i straż pożarna włamywały się już do mieszkań seniorów, bo sąsiedzi podejrzewali najgorsze. Za taką czujność i telefon na policję nikt nas nie ukarze.

[break]
- Osłabieni, odwodnieni, półprzytomni - w takim stanie ludzie starsi codziennie trafiają do toruńskich szpitali. - Mamy bardzo dużo takich pacjentów - mówi dr Ewa Bojanowska, koordynator Izby Przyjęć w Miejskim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Batorego.
Na oddziale ratunkowym
Identycznie jest na Bielanach. - Dziennie jest ich o 10--15 więcej niż w chłodniejsze dni. Stan tych pacjentów to skutek upałów, niewystarczającego nawadniania się, ekspozycji na słońce. W zdecydowanej większości chodzi o osoby już obciążone chorobami, szczególnie niewydolnością krążenia wieńcowego - mówi dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
W większości przypadków, jak zapewnia rzecznik, udaje się pomóc takim seniorom w ramach SOR-u, w ciągu doby-dwóch, nawadniając i przywracając bezpieczny poziom elektrolitów.
- Przypominania jednak nigdy dość, więc apelujemy do osób starszych o picie i nieopuszczanie mieszkań w ciągu upałów w godzinach 10-16. Chyba że jest to konieczne - dodaje dr Janusz Mielcarek.
Specjalną troską seniorów, szczególnie tych mieszkających samotnie, starają się teraz otoczyć pracownicy socjalni. - Częściej zaglądamy obecnie do takich podopiecznych, co zresztą jest naszym nawykiem - podkreśla Kazimiera Podgórska, p.o dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu. - Obserwujemy też czujność sąsiedzką. Młodsi torunianie interesują się losem starszych. Nie spotkaliśmy się z żadnym drastycznym przypadkiem pozostawienia samotnego seniora w potrzebie na pastwę losu.
Z drabiną do okna
Pracownicy socjalnie wiedzą o przypadkach policyjnych interwencji, spowodowanych troską sąsiadów. - Ostatnio po takim wezwaniu policja przyjechała ze strażą pożarną, by jakoś dostać się do mieszkania. Szczęśliwie, okazało się, że starsza pani po zażyciu leków po prostu dłużej i mocniej spała. Poza tym nic jej się nie stało - mówi dyrektor Podgórska.
Policja zapewnia: za telefon w takiej sprawie, nawet jeśli okaże się, że senior ma się dobrze, nikt nas nie ukarze. - Gdy istnieje realne przypuszczenie, że czyjeś życie lub zdrowie jest zagrożone (osoba długo nie wychodzi na zewnątrz, nie otwiera drzwi) taki telefon jest wyrazem faktycznej troski. Zawsze wówczas podejmiemy interwencję - podkreśla Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska