Działkowcy chcą pieniędzy

Działkowcy likwidowanych działek przy ulicy Rataja wciąż nie otrzymali od miasta odszkodowania. Ratusz zapowiedział trzeci już termin wypłat, ale czy będzie on ostatni?

Rodzinne Ogrody Działkowe „Wypoczynek” powstały 36 lat temu. W związku z budową trasy średnicowej, a konkretnie ostatniego etapu łączącego Grudziądz z autostradą, przez ogrody przechodzić będzie droga. W takim przypadku odwołań od decyzji likwidacji ogrodów nie przewiduje się. W grudniu i styczniu ratusz zlecił inwentaryzację majątku i zapowiedział wypłatę odszkodowań dla działkowców najpierw pod koniec lutego, potem marca. Teraz mówi się o końcu kwietnia.

<!** reklama>- Sami powoli nie wierzymy, bo to są kolejne terminy, kiedy mamy otrzymać pieniądze - mówi Marek Mieczkowski, były prezes ROD „Wypoczynek” przy ul. Rataja, który miał działkę przez 21 lat. - Władze miasta przeczuwały, że tak będzie się działo, dlatego przeprowadzono inwentaryzację. Działki praktycznie dzisiaj nie istnieją, bo są zdewastowane. Będziemy zadowoleni, jak to wszystko się skończy i otrzymamy pieniądze. Miasto w tej chwili nas zapewniło, że pierwsze wypłaty będą jeszcze w kwietniu. Liczymy, że tak się stanie.

Działkowcy, którzy wczoraj spotkali się z wiceprezydentem Markiem Sikorą w ratuszu, przyznają, że to, co dzieje się z ich byłymi już działkami, rodzi konfliktowe sytuacje wśród samych działkowców. Niby działek już nie mają, ale pieniędzy też. Wiele osób wciąż przychodzi na działki choćby z sentymentu, a są nawet tacy, którzy tam nadal mieszkają.

- Sytuacja jest jakby dwojaka - mówi Marek Sikora. - Pierwsze 46 działek, które wchodzi w już budowaną jezdnię zjazdu z autostrady będzie miało podpisane umowy cywilnoprawne, a potem nastąpi wypłata odszkodowania. Druga część, czyli ponad sto działek wejdzie w jezdnię łączącą drugi i trzeci etap trasy średnicowej, który zamierzamy budować latem. Czekamy na prawomocną decyzję Ministerstwa Transportu, bo od niej zależą kolejne nasze kroki. Dokładny opis całej sytuacji i wynikających z niej opóźnień wysłaliśmy do wszystkich 154 działkowców. Będziemy mieli dokumenty, rozpoczną się procedury zawierania umów i związanych z nimi wypłat odszkodowań.

Pieniądze pochodzić będą z dwóch źródeł. Samorząd pokryje koszty nasadzeń i zabudowań, a za grunty należące do Polskiego Związku Działkowców zapłaci wojewoda. Średnio działkowcy otrzymają po 20-25 tysięcy złotych.