Działkowcy stracą swój raj?

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował prawie połowę przepisów ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych.

<!** Image 2 align=none alt="Image 193144" sub="Właściciele ogródków działkowych w stolicy Kujaw są zaniepokojeni decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych [Fot. Grzegorz Drabkowski]">Działkowcy interpretują tę decyzję jednoznacznie - stracimy większość praw, a także swoje działki.

- Stabilna pozycja Polskiego Związku Działkowców została naruszona, a to poważna sprawa wobec której nie można przejść obojętnie! - mówi pan Roman, właściciel działki przy ul. Kaliskiej.

<!** reklama>Według sędziów TK, blisko połowa przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezgodna z konstytucją. Parlament ma teraz 18 miesięcy na poprawienie przepisów. Od razu po opublikowaniu straci moc artykuł, który nakazuje samorządom przekazywanie Polskiemu Związkowi Działkowców w nieodpłatne użytkowanie gruntów stanowiących ich własność, jeżeli są one przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, pod rodzinne ogrody działkowe. Poza tym trybunał wskazał, że przywileje PZD są niezgodne z konstytucją.

Chodzi , między innymi, o pozycję związku względem innych organizacji zrzeszających działkowców, a także jego stosunków ze zrzeszonymi z nimi działkowcami. Tymczasem sami działkowcy są innego zdania.

<!** Image 3 align=right alt="Image 193144" sub="W niedzielę spotkali się w tej sprawie z Jerzym Wenderlichem, wicemarszałkiem Sejmu RP (na zdjęciu z prawej w środku) [Fot. Grzegorz Drabkowski]">- Działki są pokoleniowe, przechodzą z dziadków na rodziców, potem na dzieci. Ogródki są zadbane, bo każde pokolenie wkłada w nie mnóstwo pracy. Nie można tego zniweczyć! - dodaje pan Roman.

Działkowcy z Włocławka boją się również tego, że nawet jeśli ogrody nie zostaną zlikwidowane, to i tak nie będzie ich stać na to, aby użytkować grunty. Będą musieli bowiem płacić wysokie opłaty za dzierżawę działek i podatek od gruntu. - W nasze działki włożyliśmy mnóstwo pracy. I co teraz ma zrobić emeryt? Zresztą, zawsze cierpi biedny - mówi z rozżaleniem Henryk, właściciel działki na Rybnicy.

W niedzielę z działkowcami ze stolicy Kujaw spotkał się Jerzy Wenderlich, toruński poseł SLD i wicemarszałek Sejmu RP. Zapowiedział, że Sojusz przygotuje projekt obywatelski ustawy. - Najpierw chcemy jednak przeprowadzić wśród działkowców kampanię informacyjną i sondaż, na temat planowanych działań - zapewniał podczas niedzielnego spotkania Jerzy Wenderlich.

Politycy lewicy zapewniają, że przygotowywana przez nich ustawa ma m.in. zagwarantować ochronę posiadanego prawa użytkowania działki oraz prawa do ochrony ogrodu przed likwidacją na cele komercyjne. Przygotowanie własnych projektów ustawy zapowiedziały także - PO, PiS i Ruch Palikota. Działkowcy podchodzą jednak do obietnic polityków ze sporą rezerwą. - Niepokoi nas to, że teraz wzięli się za to wszyscy politycy, a w tej całej sytuacji zapomina się o nas, działkowcach - dodaje pan Roman.