Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnicowy z Jakubskiego i Lubicza siedzi w areszcie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Właśnie wybierał się do Szkoły Podstawowej nr 2 z pogadanką dla dzieci o bezpiecznych wakacjach. Nie dotarł. Został aresztowany pod zarzutem udziału w rozboju.

Właśnie wybierał się do Szkoły Podstawowej nr 2 z pogadanką dla dzieci o bezpiecznych wakacjach. Nie dotarł. Został aresztowany pod zarzutem udziału w rozboju.

- Pogadanka się odbyła, ale dzieci uczulali na niebezpieczeństwa już inni policjanci - mówi Beata Cieszkowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Targowej.

Nad bezpieczeństwem i porządkiem na tej m.in. ulicy czuwał 33-letni dzielnicowy Bartosz B. Opiekował się też ulicami Antczaka, Pająkowskiego, Waryńskiego, Lubicką, Winnicą i okolicznymi. Przestał czuwać 18 czerwca, kiedy został zatrzymany przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych.

Decyzją sądu w Przemyślu trafił na trzy miesiące do aresztu. Przemyska prokuratura postawiła mu zarzuty udziału w rozboju.<!** reklama>

Jak twierdzą śledczy, w grudniu 2011 r. (będąc policjantem) Bartosz B. z trzema innymi torunianami napadł na dom w podprzemyskiej wsi Orły. Bandyci skrępowali młodą kobietę z dzieckiem, potem - na poddaszu - jej partnera. Grozili im, bili, przypalali papierosami. Zabrali 40 tys. zł i zbiegli. Po półtora roku wpadli po porównaniu śladów zebranych w domu pokrzywdzonych z policyjną bazą danych.

Bartoszowi B. grozi do 12 lat więzienia.

- Doigrał się. U nas w Lubiczu, gdzie pracował i mieszkał z żoną i dwójką dzieci, nie miał dobrej opinii. Zbyt często widywany był z panem K., zamieszanym w narkotyki, który teraz ukrywa się gdzieś w Hiszpanii - komentują mieszkańcy Lubicza Górnego, gdzie Bartosz B. był wcześniej dzielnicowym.

Tadeusz Mazurkiewicz z Lubicza pamięta go jeszcze z innej strony...

- ... jako policjanta na usługach spółdzielni mieszkaniowej. Po tym jak wraz z pracownikiem spółdzielni przyszedł odczytać stan wodomierzy, złożyłem na niego skargę do miejskiego komendanta policji - wspomina.

Skargę uznano za zasadną.

- Bartosza B. wysłał jego przełożony i to on poniósł konsekwencje - tłumaczy Wioletta Dąbrowska, rzecznik policji. - B. miał w zasadzie nienaganny przebieg służby.

O złej passie policji - dziś piszemy w Magazynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska