Dziury wyrastają tuż przed maską

Na trasie Pląchoty - Tama Brodzka drogowcy wycinają zniszczone fragmenty asfaltu. Przy drodze stoją znaki informujące o nierównościach i ograniczeniu prędkości, ale dziury nie są oznaczane.

<!** Image 2 align=right alt="Image 92564" sub="Trwają prace na krajowej “piętnastce”. Jazda przez remontowane odcinki przypomina slalom. / Fot. Paweł Kędzia">Minionego weekendu duże połacie asfaltu zostały wycięte m.in. na ul. Sikorskiego i Sądowej. Kierowcy, którzy podróżowali w kierunku Olsztyna lub Torunia, dziwili się, gdy tuż przed maską wyrastały starannie wycięte kilkumetrowe koryta o kilkucentymetrowej głębokości.

Kierowcy klną na dziury

- Wycięli asfalt, ale znaki w Tamie Brodzkiej informowały jedynie o nierównościach. Widziałem miny kierowców, którzy wpadali w dziury i klęli, bo nie mieli szans dostrzec wcześniej wyciętych fragmentów. Sam nadziałem się kilka razy - relacjonuje Krzysztof, mieszkaniec ul. Sikorskiego. - Jazda przypomina slalom. Najpierw kierowcy uciekali przed dziurami, a teraz przed pachołkami, oznaczające asfaltowe wylewki - dodaje.

- Jestem już po wizycie u mechanika. Wpadłam w dziurę wyciętą na Sądowej, przed „Magnatem”, i poszedł mi wahacz. Naprawa kosztowała mnie dwieście złotych - opowiada Agnieszka, która codziennie dojeżdża samochodem do pracy w Brodnicy.

<!** reklama>Okazuje się, że jest to część inwestycji realizowanej przez bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Utrudnienia i ruch wahadłowy

- Trwa remont nawierzchni na długości osiemnastu kilometrów. Nawierzchnia jest frezowana - mówi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA. - Co cieszy, to znikną koleiny, ale kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami - dodaje.

Wykonawca ma sprawdzić oznakowanie w miejscach, gdzie prowadzone są prace.

<!** Image 3 align=right alt="Image 92564" sub="Kierowcy uciekają przed dziurami po frezowaniu asfaltu i pachołkami, oznaczającymi asfaltowe wylewki / Fot. Paweł Kędzia">Kierowcy powinni zachować ostrożność i zdjąć nogę z gazu, bo w czasie wycinania asfaltu ruch odbywa się wahadłowo. Dla zmotoryzowanych to próba generalna przed zaplanowanym na przyszły rok gruntownym remontem odcinka Tywoli do Tamy Brodzkiej.

Jeszcze do niedawna w GDDKiA informowano, że inwestycja rozpocznie się w tym roku i potrwa do następnego. Ostatecznie zadanie przesunięto na przyszły rok.

- Nie rezygnujemy z tego zadania. Modernizację tych odcinków i tak planowaliśmy rozłożyć na dwa lata. To, co zaplanowaliśmy na ten rok, wykonamy łącznie z pracami przewidzianymi na 2009 rok - skorygował w lipcu na łamach „Nowości” Tomasz Okoński.

Walka o prestiż piętnastki

Jednak kolejne strategiczne inwestycje w przyszłych latach stoją pod znakiem zapytania.

- Zarząd Powiatu Brodnickiego zgłasza do Ministerstwa Infrastruktury sprzeciw wobec planów modyfikacji Transeuropejskiej Sieci Transportowej w części dotyczącej drogi na trasie Toruń-Brodnica-Ostróda. Starosta brodnicki rozmawia z gospodarzami miast, gmin i powiatów, które zainteresowane są wpisaniem do planów TEN-T połączenia Torunia z Ostródą śladem drogi krajowej numer piętnaście - informuje Maria Oryszczak, rzecznik prasowa starostwa. - Proponowany przez powiat przebieg drogi zaliczanej do sieci TEN-T śladem „piętnastki”, a nie drogi krajowej numer szesnaście na odcinku Grudziądz-Ostróda uzasadnia natężenie ruchu. Na piętnastce jest ono prawie dwukrotnie większe - argumentuje.

W starostwie przekonują, że brodnicka propozycja dobrze komponuje się z innymi projektami wdrażanymi i planowanymi w województwie: nie koliduje z modernizacją szesnastki na odcinku Ostróda-Olsztyn-Augustów czy projektami budowy piętnastki z mostami przez Wisłę w Toruniu.