Niebezpieczny przejazd w Papowie. Kiedy remont?

Jadąc od Torunia w kierunku Łysomic i Chełmży DK 91, po lewej stronie mamy rozbudowany hotel Rubens. Nieco dalej, po prawej odchodzi prostopadle asfaltowa droga, przecinana przez tor kolejwy.

To wyjątkowo paskudne dla kierowców miejsce. Nie ma dnia, by nie dochodziło tam do niebezpiecznych sytuacji. Stłuczki są tu bardzo częste. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy osiedla od dawna postulują, żeby coś z tym skrzyżowaniem zrobić. Co prawda, postawiono tam swego czasu znaki ograniczenia prędkości do 70 kilometrów na godzinę i zakazu wyprzedzania, ale to niewiele pomaga. Niewielu kierowców zmniejsza tam prędkość.

- Wyjeżdżając z Papowa-Osieków trzeba polować na lukę między pojazdami jadącymi do i z Torunia - mówi jeden z mieszkańców osiedla. - Zauważyłem, że jadący od strony Torunia, chcąc skręcić w prawo w drogę do osiedla, używają pasa pobocza, przez co zasłaniają widoczność tym, którzy czekają na wjazd na „91”. A ci myśląc, że nic nie jedzie od strony Torunia, „nadziewają” się na mknących w kierunku Łysomic, mimo ograniczenia tam prędkości do 70 km/h.

Czytaj też: Zabił i zgwałcił 10-latkę

Dziennikarze „Nowości” mieli okazję wielokrotnie sprawdzić sytuację na tym skrzyżowaniu. I potwierdzają, że jest ono wyjątkowo niebezpieczne. Niektórzy nazwali ten wyjazd na „91” rosyjską ruletką.

A czy ten problem widzi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która jest zarządcą DK91? Zapytaliśmy oto przedstawicieli jej bydgoskiego oddziału.

- Temat jest nam dobrze znany - przyznaje Tomasz Okoński z oddziału GDDKiA w Bydgoszczy. - Wielokrotnie już korespondowaliśmy o tym z gminą Łysomice. Sprawa wygląda tak, że na drodze krajowej są zakazy wyprzedzania i ograniczenia prędkości. A to, że kierowcy się do nich nie stosują, to już sprawa policji.

- W tym miejscu występuje jednak problem szerszy - kontynuuje Tomasz Okoński. - Gmina rozbudowuje w szybkim tempie pobliskie osiedle, ale nie zapewnia obsługi ruchu lokalnego. Zjazd na drogę krajową jest więc typowym skrótem dla mieszkańców, a nie skrzyżowaniem, jakby się mogło wydawać.

Przeczytaj również: W domu czuły się jak w więzieniu

Po tej diagnozie ponowiliśmy pytanie do GDDKiA - czy ma ona zamiar coś z tym niebezpiecznym miejscem na swojej drodze zrobić?

- Na tę chwilę nie planujemy tam żadnej inwestycji - jednoznacznie podsumowuje Tomasza Okoński.

Co na to Piotr Kowal wójt gminy Łysomice, którego „generalna dyrekcja” niejako przywołała do tablicy?

- Dziwi mnie ich stanowisko. Przecież to oni zarządzają tym miejscem - twierdzi wójt Kowal. - Już dawno, przy okazji obiecywanej modernizacji odcinka DK91 między Świeciem a Toruniem obiecano nam rozwiązanie tej kwestii. Opracowaliśmy nawet koncepcję wybudowania tu normalnego skrzyżowania. Po uwagach GDDKiA stanęło na tym, że pojawi się tu sygnalizacja świetlna. Jeszcze w czerwcu miałem informację od dyrektora oddziału GDDKiA, że jesteśmy na 308 miejscu w kraju, jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa na drogach krajowych. Oni tę naszą koncepcję jeszcze potężnie rozbudowali, bo przewidzieli lewoskręty od strony Torunia do hotelu Rubens, a od strony Łysomic do wjazdu na ul. Leśną. W sumie to prawie kilometr przebudowy. Teraz słyszę, że nie ma pieniędzy i nic na razie nie planują. Czy oni liczą, że przy tak rozbudowanym projekcie gmina weźmie ciężar finansowania go na siebie?

- Mogę jedynie potwierdzić, że nie umywam rąk i nie uciekam od jakiegoś współfinansowania tego projektu, ale w rozsądnych granicach, na miarę gminnych możliwości - deklaruje wójt Łysomic. - Ten odcinek drogi krajoej nr 91 i tak nadaje się do porządnego remontu i niech GDDKiA od tego nie ucieka.

NowosciTorun