Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Era wanien i tunelu

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Dla niektórych rekompensatą za brak odkrytego kąpieliska w Toruniu mogą być takie widoki na plaży w Kamionkachc Fot.: Grzegorz Olkowski
Dla niektórych rekompensatą za brak odkrytego kąpieliska w Toruniu mogą być takie widoki na plaży w Kamionkachc Fot.: Grzegorz Olkowski
Minął tydzień. Władza planuje, lud się kąpie, niezależni kręcą

Dziesiątki lat w Toruniu się dyskutuje o przebudowie placu Rapackiego, a tu - co ujawniły „Nowości” w tym tygodniu - przygotowania do niej robią się coraz bardziej zaawansowane. Przypomnę tylko, że w aktualnym wariancie ma towarzyszyć remontowi mostu im. Piłsudskiego. W dłuuuuugiej historii przymiarek do tej inwestycji najciekawsze w ostatnich miesiącach było oczywiście to, że długo głosu nie zabierał sam prezydent Michał Zaleski. Nawet marszałek Piotr Całbecki, apelując półtora roku temu o najbardziej „wypasioną” wersję przebudowy „Rapaka”, czyli tę z tunelem dla samochodów pod placem, nie przełamał milczenia tak medialnego w wielu kwestiach prezydenta. Aż w niedawnym wywiadzie dla „Nowości” Michał Zaleski oznajmił, że też jest za najśmielszą wersją. Zachował się więc niczym najlepsi piłkarscy stratedzy w typie Louisa van Gaala czy Jose Mourinho (mundial jeszcze trwa, więc piłkarskie przykłady są jak najbardziej usprawiedliwione). Okazało się, że prezydent nie ujawniał się ze swoim poglądem, bo nie wiedział, kiedy trzeba wystartować z łączonym remontem mostu i placu, i ile trzeba na to pieniędzy. Teraz znaleźć ma je m.in. wspomniany marszałek, więc można zaszaleć. I tylko drżę, czy w tym tunelu nie zostanie pogrzebana przyjaźń prezydenta z przewodniczącym Rady Miasta Marianem Frąckiewiczem. Nie da się przecież zapomnieć, że już w latach 70. z towarzyszami ze Związku Młodzieży Socjalistycznej chciał kopać pod placem Rapackiego, ale tylko przejście dla pieszych.
[break]

Upały wreszcie nam nastały, więc w tym tygodniu niewdzięczny toruński lud - a na pewno spora jego część - zaczął wspominać złote czasy lat 70. i 80. XX wieku, czyli erę „Wodnika”, Jordanek i ulicy Kujawskiej. Czyli miejsc, w których przed laty były odkryte kąpieliska. Lud jest niewdzięczny, bo niedocenia choćby mostu, hali i sali. Mało tego - nie docenia dużych wanien rozstawionych przy ulicy Przy Skarpie i autobusu MZK nr 106 prosto nad jezioro w Kamionkach. No i kurtyn wodnych w trzech punktach starówki. I jeszcze w formie protestu na potęgę pakuje się do miejskich fontann, choćby słynnej „Cosmopolis”. Osobiście mam taką słabość i co roku latem nie jestem w stanie nie wypomnieć prezydentowi Zaleskiemu, że jeszcze w czasach przedprezydenckich, jako radny chciał drzeć na sobie koszulę w ramach protestu przeciw likwidacji „Wodnika”. A to dlatego, że według mnie na odkryte kąpielisko Toruń i jego mieszkańcy po prostu zasługują.

Co do tych wyborów, to coraz szybciej na drodze ku Radzie Miasta przebiera nogami stowarzyszenie Czas Mieszkańców. W tym tygodniu przystąpiło do Porozumienia Ruchów Miejskich. To skupia podobne organizacje z innych dużych miast, które chcą w nich walczyć z partiami politycznymi i zasiedziałymi prezydentami. Czyli w toruńskim klimacie - z wiadomo kim. Wyczytałem, że na koniec wakacji CzM przygotowuje start ofensywy wyborczej i przygotowuje programy dla poszczególnych osiedli. Czekam więc, w którym momencie prezydent Zaleski w końcu „przykryje” inicjatywę CzM. W jaki sposób? Ano choćby w taki, że odeprze zarzut CzM o braku konsultacji z mieszkańcami. Bo po pierwsze jest ich w Toruniu tyle, że już dawno się w nich pogubiłem. A po drugie robi je m.in. współtworząca CzM Pracownia Zrównoważonego Rozwoju. To projekt „Przepis na ulicę”, poprzez który przygotowywana jest z udziałem mieszkańców przebudowa ulicy Polnej. Z kim w duecie PZR robi „Przepis”? Z Miejskim Zarządem Dróg! Czyli de facto z prezydentem Zaleskim!

Mamy też aferkę z filmem nakręconym za miejskie pieniądze przez tzw. twórców niezależnych. Pisząc w skrócie - ironicznie stwierdzili, że w Toruniu jest źle. Oczywiście mają prawo do takiej opinii. Dla mnie twórcy tzw. niezależni to ciekawe postaci. Bo wygląda na to, że w całej ich zabawie chodzi o to, by stać się bardzo zależnymi. Najlepiej od prezydenta, marszałka i innej władzy, która ma kasę i może zapłacić za ich siedziby czy projekty. Oj, cieniutka jest ta granica niezależności zwanej też alternatywą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska