Europejskie potęgi grożą bojkotem

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >Legia Warszawa jak najbardziej zasłużenie spędzi zimę w fotelu lidera polskiej ekstraklasy piłkarskiej.

Jest to ciekawie skompletowana drużyna - mnóstwo młodzieży i kilku starych wyjadaczy. I to przynosi efekt. Przynajmniej w polskiej lidze. I nie zmieni tego nawet fakt, że na zakończenie jesiennej gry Legia przegrała we Wrocławiu. I tak ma sporą przewagę nad konkurentami.

Niestety, warszawianie, podobnie jak reszta naszych drużyn, nie istnieją w rozgrywkach Ligi Mistrzów. To już pewna prawidłowość. Ktoś zdobywa mistrzostwo i od razu pozbywa się najlepszych graczy. Legia potrafiła pozbyć się w krótkim czasie trzech podstawowych zawodników - Rybusa, Borysiuka i Komorowskiego. Zamiast walczyć o europejską markę zadowoliła się paroma milionami euro za kontrakty, nie biorąc pod uwagę tego, że większe pieniądze można zarobić na boisku.<!** reklama>

Niestety, już się mówi, że Legia znów sprzeda kogoś z młodych, jeśli tylko pojawi się jakiś chętny. Czyli pewnie skończy się jak zawsze. W Lidze Mistrzów grają lub grały zespoły z Białorusi, Rumunii czy Słowacji, ale z Polski nie potrafią załapać się do piłkarskiego raju.

Może załapią się, jeśli Michel Platini zrealizuje swój bezsensowny pomysł powiększenia liczby uczestników LM. Dla mnie jest to chory pomysł ze względu na to, że rzeczywiście powinni w tej lidze grać prawdziwi mistrzowie. Już teraz niektóre rozgrywki grupowe nie powalają na kolana poziomem, a co będzie, jeśli liczba uczestników zwiększy się o sto procent?

Nie dziwię się, że wielcy tego świata grożą bojkotem i zapowiadają, że utworzą własną ligę. Tylko że wtedy cała reszta, w tym oczywiście i my, zostałaby w blokach startowych.